lumberjack napisał(a):DziadBorowy napisał(a): A tak z innej beczki: przed chwilą w TVN pozwolili się wypowiedzieć jakiemuś ćwokowi z Krytyki Politycznej - jeżeli uchodźcy mają takich obrońców to nawet ich przeciwnicy nie są potrzebniNawet gość prowadzący program naciskał, że to mulitikulti to chyba raczej nie działa - a ten dalej swoje. Mam wrażenie, że tacy ludzie jak on - nawet jakby jacyś uchodźcy pobili ich, zgwałcili żonę i spalili mieszkanie to dalej powtarzaliby, że "nie ma najmniejszego zagrożenia bo uchodźcy to nie terroryści tylko ich ofiary" . Fakt, że pomiędzy prawdziwymi ofiarami musi też siłą rzeczy znajdować się element ISIS, i że niezależnie od środków ostrożności wszystkich nie da się wyłapać wszystkich przekracza ich możliwości pojmowania.
Amerykańscy naukowcy odkryli niedawno nową chorobę - Kretynikę Potyliczną. Polega ona na tym, że defekt w potylicy (tzw. guzek Sierakowskiego uciskający miejsce, w którym znajduje się zdrowy rozsądek) wywołuje u chorego nieustannie postępujący debilizm kretynoidalny, który blokuje zdolność logicznego myślenia; łączenia ze sobą faktów w logiczną całość. Innymi aspektami choroby są nadmiernie rozwinięte emocje takie jak litość i współczucie, z powodu których chory nieświadomie podejmuje możliwie najgorsze decyzje ostatecznie składające się na mimowolne dążenie do samozagłady.
Kontestator napisał(a):lumberjack napisał(a): Czy w stanie wyjatkowym obowiazuja prawa czlowieka? Bo przydaloby sie je w koncu zawiesic.
Zakazano manifestacji, wstrzymano ruch pojazdów oraz policja może w każdej chwili Cię skontrolować i przeprowadzić w domu rewizje.
Aha. A tak się pytałem, bo kiedyś czytałem coś o prawie polskim i było tam o tym, że w Polsce w momencie wprowadzenia stanu wyjątkowego zaczyna obowiązywać kara śmierci. Ciekawy jestem czy francuski stan wyjątkowy również przewiduje taką opcję.
El Commediante napisał(a):lumberjack napisał(a): Czy w stanie wyjatkowym obowiazuja prawa czlowieka? Bo przydaloby sie je w koncu zawiesic. Przywrocic kare smierci, wprowadzic restrykcyjne przepisy, odebrac zasilki itd. Ja bym po prostu zrobil wszystko co tylko mozliwe, aby obrzydzic zycie muzulmanom. Tak obrzydzic, zeby sami sie spakowali i z poczuciem ulgi wypierdalali z powrotem na te swoje pustynie.
Ja myślę że po wczoraj Hollande i Merkel najchętniej wywaliliby tych wszystkich muzułmanów na zbity pysk. Muszą jednak ważyć nastroje społeczne: jak się opowiedzą radykalnie po stronie antyislamistów, to mogą zainspirować do akcji odwetowych. Potem będą musieli się odcinać i wrócą do punktu wyjścia.
Do akcji odwetowych inspirują same akcje muzułmanów. Tutaj nie potrzeba niczego więcej. Natomiast gdybym był politykiem i to na takiej pozycji jak Hollande czy Merkel, to wypowiadałbym się bardzo rozważnie i umiarkowanie, jednak w praktyce uciąłbym muzułmanom dostęp do wszystkiego co zachęcało ich do pobytu w Europie. Rezygnacja z socjalu to podstawa. Surowe prawa i zasada wzajemności - tak jak oni traktują w swoich krajach chrześcijan i żydów tak oni powinni być traktowani w europejskich krajach. Czyli dodatkowy podatek za wyznawanie islamu itd.
Właśnie o czymś takim myślałem. Bo emocje są na takim poziomie, że wielu by chciało ich wywozić na Madagaskar.
Iselin napisał(a): To jest pokłosie wszystkiego razem. Kolonializmu, sprowadzania sobie ludzi traktowanych jak tania siła robocza i liczenia, że na zawsze będą chcieli nią pozostać, miotania się między traktowaniem ludzi per noga a szalonym multikulturalizmem.
Zgadzam się, efekt ostatnich 200 lat historii. Clarke Stephen, brytyjski ekspert w sprawach francuskich, w "1000 lat wkurzania Francuzów" pisze, że Francja mimo pozorów dbania o równouprawnienie jest krajem bogatych elit i biednych dołów. Na wysokich stanowiskach ważniejsze jest tam żeby należeć do odpowiedniego towarzystwa, niż kompetencje. Ponadto wiele francuskich przedsiębiorstw traktuje swoich pracowników w zagranicznych placówkach (np. w Polsce) o wiele podlej niż w swoim kraju, gdzie prawo każe pracownika niemal nosić na rękach. Jak dla mnie to jest jakaś podskórna ksenofobia przykryta krótkotrwałą modą na multi-kulti. Nieszczerą akceptacją tego co obce, która drażni "akceptującego" i rozczarowuje "akceptowanego". To w jednym narożniku. A jak postawić w drugim islam... No to mamy walkę stulecia.
Swoją drogą fajnie ten "metalowy" zespół Eagles of Death Metal gra:


Nawet gość prowadzący program naciskał, że to mulitikulti to chyba raczej nie działa - a ten dalej swoje. Mam wrażenie, że tacy ludzie jak on - nawet jakby jacyś uchodźcy pobili ich, zgwałcili żonę i spalili mieszkanie to dalej powtarzaliby, że "nie ma najmniejszego zagrożenia bo uchodźcy to nie terroryści tylko ich ofiary" . Fakt, że pomiędzy prawdziwymi ofiarami musi też siłą rzeczy znajdować się element ISIS, i że niezależnie od środków ostrożności wszystkich nie da się wyłapać wszystkich przekracza ich możliwości pojmowania.