[DziadBorowy]

I jak to ty sobie wyobrażasz niby? Że w sali koncertowej pełnej ludzi nagle z 10 osób wyciąga spluwy i zabija zamachowców? Pomijam już przestraszony tłum napierających ludzi, przecież w takim chaosie to ci ludzie sami nawzajem się jeszcze pozabijają. Ech te mokre sny liberałów.

Z tego co czytałem goście przez dość długi czas sobie tam po prostu na spokojnie i metodycznie mordowali bezbronnych ludzi. Jasne, że nawet gdyby ludzie byli uzbrojeni to bez ofiar by się i tak nie obyło. Bardzo wątpliwe jednak, że ich liczba byłaby aż tak duża i po początkowym chaosie istniałaby szansa na opanowanie sytuacji. No i jeszcze wątpliwe, czy gdyby zamachowcy wiedzieli, ze nie będą mieli do czynienia z bezbronnymi zdecydowaliby się na zamach w takiej formie jak ta.