Parę interesujących faktów.
Jednakże, według artykułu Davida L. Phillipsa z Uniwersytetu Columbia, wsparcie Turcji dla ekstremistycznych grup działających w Syrii, w tym ISIS, było znacznie szersze niż wcześniej zakładano [1]. Opierając się na wielu różnorodnych źródłach, D.L. Phillips ujawnia, że rząd Turcji – członka NATO i kluczowego sojusznika Zachodu – był zaangażowany w pomoc dla ISIS w dziedzinie rekrutacji i szkolenia, zapewniając ponadto pomoc wywiadowczą i schronienie. Ostatnio Turcja została zdemaskowana jako główny konsument kradzionej syryjskiej ropy, dostarczanej przez terrorystów. (...)
Od kiedy obecność Rosji w Syrii zniweczyła plan R.T. Erdogana, dotyczący obalenia syryjskiego rządu, zauważamy jego wysiłki mające na celu zyskanie wsparcia NATO w wywieraniu presji na Rosję, aby zaprzestała działań. Tłumaczy to, dlaczego Zachód wciąż odrzuca apel prezydenta Władimira Putina o współpracę i jedność w celu wytępienia ISIS i innych ekstremistycznych grup, dokonujących w całym kraju masakr i rzezi, z intencją przekształcenia go w masowy grób. Bezpośrednio po szeregu aktów okrucieństwa popełnionych przez ISIS na rosyjskich, libańskich i francuskich cywilach, odmowa zawarcia takiego sojuszu jest równie nie do obrony, co rola Turcji w konflikcie i niedawne zestrzelenie przez nią rosyjskiego samolotu. (...)
Źródło.
Jak ISIS działa i morduje w Syrii, to jest aja, jak w Iraku to jest be. Rosja chce wypchnąć ISIS z Syrii, a USA z Iraku. Są ofiary cywilne na świecie, ale cóż koszty własne, a przy okazji można społeczeństwa lepiej kontrolować ."Państwo ISIS" jest wynikiem agresji USA na Irak,ponieważ Saddam wpadł na głupi pomysł sprzedaży ropy za euro, które właśnie wchodził w życie. Na tym polegają imperialne interesy, zagrożenia petrodolara było duże, bowiem za przykładem Husseina mogli pójść inni. Trzeba było reagować dla ochrony własnych interesów. Imperia rozrastają się albo upadają, każde imperium rozrasta się na swój sposób. Rosje wypada oceniać taką samą miarką jak USA i Chiny.
Niepotrzebnie krytykuje się imperialne działania Rosji przy własnych granicach, choć nie musi się to podobać. Wyobraźmy sobie absolutnie hipotetyczną sytuację. W Kanadzie do władzy w sposób demokratyczny dochodzą jacyś islamiści. Na 100% bardzo szybko w Ottawie i okolicach wylądowaliby marines w celu "obrony demokracji" przed demokratycznie wybranym rządem. Po prostu USA nie mogłoby dopuści do takiej sytuacji, interesy imperialne. Nie ma sensu brać medialnego szczekania na serio, ono obliczone jest dmuchanie emocji.
Jednakże, według artykułu Davida L. Phillipsa z Uniwersytetu Columbia, wsparcie Turcji dla ekstremistycznych grup działających w Syrii, w tym ISIS, było znacznie szersze niż wcześniej zakładano [1]. Opierając się na wielu różnorodnych źródłach, D.L. Phillips ujawnia, że rząd Turcji – członka NATO i kluczowego sojusznika Zachodu – był zaangażowany w pomoc dla ISIS w dziedzinie rekrutacji i szkolenia, zapewniając ponadto pomoc wywiadowczą i schronienie. Ostatnio Turcja została zdemaskowana jako główny konsument kradzionej syryjskiej ropy, dostarczanej przez terrorystów. (...)
Od kiedy obecność Rosji w Syrii zniweczyła plan R.T. Erdogana, dotyczący obalenia syryjskiego rządu, zauważamy jego wysiłki mające na celu zyskanie wsparcia NATO w wywieraniu presji na Rosję, aby zaprzestała działań. Tłumaczy to, dlaczego Zachód wciąż odrzuca apel prezydenta Władimira Putina o współpracę i jedność w celu wytępienia ISIS i innych ekstremistycznych grup, dokonujących w całym kraju masakr i rzezi, z intencją przekształcenia go w masowy grób. Bezpośrednio po szeregu aktów okrucieństwa popełnionych przez ISIS na rosyjskich, libańskich i francuskich cywilach, odmowa zawarcia takiego sojuszu jest równie nie do obrony, co rola Turcji w konflikcie i niedawne zestrzelenie przez nią rosyjskiego samolotu. (...)
Źródło.
Jak ISIS działa i morduje w Syrii, to jest aja, jak w Iraku to jest be. Rosja chce wypchnąć ISIS z Syrii, a USA z Iraku. Są ofiary cywilne na świecie, ale cóż koszty własne, a przy okazji można społeczeństwa lepiej kontrolować ."Państwo ISIS" jest wynikiem agresji USA na Irak,ponieważ Saddam wpadł na głupi pomysł sprzedaży ropy za euro, które właśnie wchodził w życie. Na tym polegają imperialne interesy, zagrożenia petrodolara było duże, bowiem za przykładem Husseina mogli pójść inni. Trzeba było reagować dla ochrony własnych interesów. Imperia rozrastają się albo upadają, każde imperium rozrasta się na swój sposób. Rosje wypada oceniać taką samą miarką jak USA i Chiny.
Niepotrzebnie krytykuje się imperialne działania Rosji przy własnych granicach, choć nie musi się to podobać. Wyobraźmy sobie absolutnie hipotetyczną sytuację. W Kanadzie do władzy w sposób demokratyczny dochodzą jacyś islamiści. Na 100% bardzo szybko w Ottawie i okolicach wylądowaliby marines w celu "obrony demokracji" przed demokratycznie wybranym rządem. Po prostu USA nie mogłoby dopuści do takiej sytuacji, interesy imperialne. Nie ma sensu brać medialnego szczekania na serio, ono obliczone jest dmuchanie emocji.

