[DziadBorowy]

Autorowi oczywiście do głowy nie przyjdzie, że zamiast kolejnej próby budowy socjalizmu bez wypaczeń można zlikwidować problem w taki sposób, że państwo przestanie bawić  się w finansowanie takich inwestycji z budżetu - tak bezpośrednio przez agendy państwowe jak i poprzez SSE. Ale to jest raczej nierealne bo zbyt wiele intratnych stanowisk dla lokalnych partyjnych kacyków i krewnych i znajomych królika przepadłoby z kretesem.

A mieszkańcy Wałbrzycha i innych podobnych mu miast wyjadą do Warszawy/zagranicę i problem sam się rozwiąże, no że też nikt o tym nie pomyślał

A poprzez dotychczasowe "wspieranie" przedsiębiorczości z budżetu państwa wyjeżdżać nie muszą ? Przyjazny klimat dla inwestycji nie musi oznaczać urzędników rozdzielających kasę z budżetu, nie widzę też żadnych przesłanek aby "agendy państwowe" mogłyby być w czymkolwiek skuteczniejsze niż SSE lub też ich działanie zlikwidowało patologie związane z SSE.


Gość w tym artykule rozpacza, że to nie państwo decyduje komu i gdzie pomóc zupełnie ignorując fakt, że podejmujący takie decyzje urzędnicy (SSE przecież nie są podmiotami prywatnymi) są elementem tego państwa a przerzucenie tego na inną formę państwowego zarządzania nie zlikwiduje faktycznych problemów które wynikają między innymi ze wspomnianego wcześniej nepotyzmu politycznego. Jego propozycje sprowadzają się do pomysłu, że jak będziemy mieszać herbatę w inną stronę niż dotychczas to będzie ona słodsza.