Mam ostatnią taką hipotezę o rozwoju wydarzeń na wschodzie. Kilka tygodni temu miał miejsce zamach na samolot rosyjski. Rosjanie, wbrew wszelkim dowodom, nie chcieli przyznać, że powodem katastrofy lotniczej było podłożenie bomby. Co jeśli NATO pomyślało sobie, że robią tak z powodu braku woli odpowiedniego odpłacenia terrorystom? Bo na przykład nie mają środków żeby jeszcze bardziej zaangażować się w Syrii.
Może biorąc to pod uwagę wykorzystali przelot rosyjskiego samolotu nad Turcją, by go zestrzelić i sprawdzić Rosję - czy rzeczywiście jest tak silna jak twierdzi.
Jeśli tak to sobie NATO zaplanowało, to operacja zakończyła się sukcesem. Rosja, nie dość że nie przygotowała militarnej akcji odwetowej wobec Turcji, to zarzuciła sobie na szyję kolejne pętle zwane sankcjami wobec Turcji.
Może biorąc to pod uwagę wykorzystali przelot rosyjskiego samolotu nad Turcją, by go zestrzelić i sprawdzić Rosję - czy rzeczywiście jest tak silna jak twierdzi.
Jeśli tak to sobie NATO zaplanowało, to operacja zakończyła się sukcesem. Rosja, nie dość że nie przygotowała militarnej akcji odwetowej wobec Turcji, to zarzuciła sobie na szyję kolejne pętle zwane sankcjami wobec Turcji.

