lumberjack napisał(a): A co im da opera? Albo czteropasmowki? Trzeba miec zasoby zeby cos z nich wytworzyc. I nie wazne czy mowa tu o przemysle czy o rolnictwie. Oni nic poza ropa nie maja, co opisuje artykul do ktorego sam dales linka.
Ukochani przez ciebie muzulmanie, ktorzy w pierwszej kolejnosci odcieliby ci leb za homoseksualizm, nie inwestuja pieniedzy w rozwoj gospodarki czy nauki. Tam nie ma politechnik, na ktorych mozna sie nauczyc elektrotechniki. Oni sobie "kupuja" inzynierow z innych krajow i dopoki maja na to kase to wszystko gra. Ale bez ropy lub z bardzo tania ropa zostana im: pustynia, kozy, opera, drogi, uczelnie na ktorych sie studiuje koran. Wtedy beda w ciemnej dupie, no ale coz - cudu z gowna nie ulepisz.
Budzi poczucie niesprawiedliwości fakt, że niektóre państwa "muszą zapier.....", a niektóre nie - a kasy mają w bród. Nic nie zrobisz, tak to jest. Bogactwo Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Emiratów, to przecież ropa. Póki ona będzie potrzebna, to kraje będą opływać w bogactwo.
Zastanówmy się jednak nad inną kwestią:
Położenie geograficzne krajów arabskich nie daje im specjalnych możliwości inwestowania na terenie całego kraju - trudno coś zrobić na pustyni; dlatego też skupiają się na swoich pięknych miastach. Inne kraje - eksporterzy ropy, mają większe spektrum możliwości wydawania pieniędzy. Potęga krajów arabskich rejonu Zatoki perskiej wynika, no i znowu, z ropy. Nie są to kraje silne, np. militarnie, dlatego potrzebują ochrony USA, nie za darmo oczywiście. Póki ropa jest potrzebna, nie muszą się martwić o przyszłość - kupią sobie to, co będą chciały.
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

