gąska9999 napisał(a): Myślę, że sygnał do/od kosmitów z oczekiwaniem potwierdzenia odbioru, powinien być raczej taki jak napisałam w 1szym poście.
Czyli kosmici wysyłają np. sygnał-pytanie a my odpisujemy wysyłając sygnał-odpowiedź na takie pytanie jak zrozumieliśmy z sygnału-pytania. Następnie kosmici po otrzymaniu od nas odpowiedzi wysyłają pytanie2, które jest sygnałem-pytaniem "tego samego typu" tylko z innym zestawem składników/danych/numerków i my powinniśmy zobaczyć "to samo pytanie z innymi danymi" i też odpowiedzieć "tak samo ( w tej samej relacji co odpowiedź1 do pytania1) tylko odpowiednio inaczej do zmienionych danych".
(...)
Szkoda, że sygnały nie przylatują także z jakichś bliższych miejsc, żeby leciały w jedną stronę nie dłużej niż 10 lat, lub w ogóle krócej bo chętnie obejrzałabym w telewizji jakiś materiał, jakby kosmici wysłali do nas w odpowiedzi jakąś sondę lub łazik z jakimiś konkretnymi przedmiotami lub jakby sami przylecieli po potwierdzeniu sygnałów nawiązania kontaktu.;-)
Nawet wysyłanie-odbiór sygnałów z tych "bliższych" miejsc nie byłby zbyt dynamiczny. Dany naukowiec miałby szansę uczestniczyć w takiej wymianie, ale to raczej byłoby zadanie dla ludzkości, aby wykorzystać taki kontakt. Przy większych odległościach - rzędu setek i tysięcy lat świetlnych - zabawa traci sens. Wtedy komunikacja musi być jednokierunkowa. Nadawca wiadomości koduje, ile się da i wysyła bez nadziei na odbiór odpowiedzi.
Chyba że odkryjemy szybszy sposób przesyłania informacji.

