exeter napisał(a): Skywalker,
Cytat:Z tym że ja SW nie traktuję jako gatunku science fiction a raczej jako baśń filmową albo wręcz fantasy. Dla mnie mnie to odrębna, jedyna w swoim rodzaju kategoria.Dobrze, ale to nie jest odpowiedź na pytanie, dlaczego filmy z tej serii wywołują taką histerię u wielu odbiorców? Jakie ich potrzeby zaspokajają i jaką "strunę" w nich poruszają?
a jaką strunę poruszają działa sztuki?
Cytat:Dla mnie, podobnie, jak dla Sofeicza, są pustą wydmuszką, opakowaną w komercyjny blichtr.
teraz już tak, ale dwie pierwsze (nadzieja oraz imperium) są czymś więcej. poza tym nawet pusta wydmuszka może wywołać takie same emocje jak najdoskonalszy obraz. to tylko kwestia odbiorcy.
Cytat:Kilka lat temu z inicjatywy Pilastra dyskutowaliśmy na forum o serialu Battlestar Galactica, w którym, w jednym odcinku, znajdowało się więcej przejmującej treści, niż w całej sadze Gwiezdnych Wojen.
jako psychofan BG mocno się z tym nie zgadzam ;]
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.

