Sofeicz napisał(a): Mam inne zdanie o polityce amerykańskiej.
Są wciąż młodym i naiwnym krajem.
Ich polityka jest przyczynkarska. Często zmieniają priorytety i miotają się od ściany do ściany.
Charakterystyczne np. było zaufanie Rosjanom i skasowanie swoich programów kosmicznych. W efekcie zostali bez możliwości własnego transportu astronautów na orbitę.
Żaden myślący dalekosiężnie kraj (tym bardziej mający mocarstwowe nastawienie) nie zrobiłby takiego piramidalnego głupstwa.
Skasowali program, który generował koszty większe, niż był wart (dodatkowo będąc niebezpiecznym i nie oferując żadnego przyszłościowego rozwinięcia), a w jego miejsce rozwinęli kilka różnych programów: państwowy i komercyjne. Dokonali tego w mniej, niż dziesięć lat. Co w tym jest niedojrzałego i naiwnego? Jakie w tym głupstwo? Za chwilę przestaną wysyłać swoich pilotów Sojuzami, a chwilę później mają zamiar zacząć latać dalej, niż Rosjanie byli w przeciągu kilkudziesięciu lat. To rzeczywiście głupstwo, którego nie należy naśladować.
W tym samym czasie rosyjski program kosmiczny stacza się w niebyt notując dużo niepowodzeń.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

