El Commediante,
Podsumowując, cały ten "projekt", jest dętym humbugiem, mającym odwracać uwagę od rzeczy ważnych. A broń jądrowa jest ostatnią rzeczą jakiej potrzebujemy do zwiększenia naszego bezpieczeństwa.
Cytat:Tarczami strzelniczymi są właśnie te kraje, które broni atomowej nie mają, bo za atak nie grozi żaden odwet. Przecież to właśnie Polska miała się zamienić w nuklearną pustynię zgodnie z planami wykradzionymi przez Kuklińskiego. Polska, która nie kontrolowała żadnej broni atomowej.To fałszywa analogia. Polska w czasach zimnej wojny była zapleczem głównego frontu tej wojny. Jej znaczenie i atrakcyjność, jako potencjalnego celu, wynikała właśnie z tego, a nie z faktu posiadania, czy nie, broni jądrowej. NATO musiało wysterylizować nasz kraj z życia, by uniemożliwić, lub znacznie utrudnić przerzut drugiego rzutu wojsk Układu Warszawskiego na teren Niemiec.
Cytat:To już są szczegóły. Zakładam, że dostalibyśmy pełen pakiet usług, a nie eksponat do postawienia w muzeum. Ważne, że zawsze istniałoby jakieś ryzyko, że ktokolwiek użyje przeciwko nam atomu, sam dostanie atomem. Mało kto jest w stanie wziąć na siebie takie ryzyko, nawet najbardziej autodestrukcyjny reżym w historii.To kompletnie bez sensu. To o czym piszesz wynika bezpośrednio z 5 artykułu układu o NATO. A przekazywanie broni jądrowej i środków jej przenoszenia, krajom ich nie posiadającym, byłoby niezwykle skomplikowane i nieefektywne. Np. w jaki sposób kraj darczyńca gwarantowałby sobie wpływ na decyzje o jej użyciu? Przeciwko którym celom? itd. itd. Poza tym, broń jądrowa, to nie strzałki, którymi się rzuca do tarczy - konieczna jest rozbudowana infrastruktura, choćby wywiad satelitarny i radary dalekiego zasięgu.
Podsumowując, cały ten "projekt", jest dętym humbugiem, mającym odwracać uwagę od rzeczy ważnych. A broń jądrowa jest ostatnią rzeczą jakiej potrzebujemy do zwiększenia naszego bezpieczeństwa.

