Kolejny raport.
Wieczorem dnia trzeciego wziąłem 4 ząbki czosnku, 1000mg tranu oraz aspargin z 1/4 łyżeczki glutaminianu, żeby sprawdzić czy to połączenie wogóle działa...
Dnia czwartego z rana wziąłem 30 mg pseudoefedryny, 200 mg aspiryny i kofeiny tak pi razy oko 50-70 mg.
Wieczorem zaś mieszankę kurkumy, pieprzu i miodu, szklankę mleka oraz 1000 mg tranu.
Dzień piąty rozpocząłem od 1000 mg tranu, 200 mg aspiryny i ok. 50 mg kofeiny.
Wnioski zaistniały. (p)ECA niewątpliwie działa. Nawet przy niskich dawkach efekt jest zauważalny i wyraźny. Nie jest to to o co mi chodzi więc idzie w odstawkę.
Mieszanka kurkumowa zaś wyraźnych, skokowych efektów nie daje. Co prawda odczuwa się pewne zwiększenie motywacji i skupienia ale możliwe że to efekt placebo. Natomiast glutaminian i aspargin dość mocno pobudzają myśli i mam problem z oceną efektów działania. Będę kombinował dalej.
Jest za to jeden niewątpliwy efekt działania takiej 'diety'. Jestem zdrowy jak rydz. Reszta domowników prycha, kaszle i pije syropy.
I tu nachodzi mnie pytanie o mechanizm działania tej diety. Szczerze powiedziawszy adenozyna z czosnku przedostając się nawet do krwioobiegu nie znajduje się tam w dużych ilościach, nie wiadomo nawet na ile i czy wogóle działa. Natomiast szereg substancji na bank znajduje się we krwi i organizm jako całość z tego faktu korzysta. Nawet jeżeli mózg nie otrzymuje nic poza glukozą i tlenem to jak mi się wydaje stan reszty organizmu rzutuje na jego sprawność. Podniesienie ciśnienia i ułatwienie obiegu krwi w całym organizmie (w tym w mózgu), plus wzmocnienie układu odpornościowego pozwalają na wykorzystanie większej ilości glukozy i tlenu przez mózg, bo organizm najzwyczajniej może sobie na to pozwolić. Tylko czy aby to tak działa?
Wieczorem dnia trzeciego wziąłem 4 ząbki czosnku, 1000mg tranu oraz aspargin z 1/4 łyżeczki glutaminianu, żeby sprawdzić czy to połączenie wogóle działa...
Dnia czwartego z rana wziąłem 30 mg pseudoefedryny, 200 mg aspiryny i kofeiny tak pi razy oko 50-70 mg.
Wieczorem zaś mieszankę kurkumy, pieprzu i miodu, szklankę mleka oraz 1000 mg tranu.
Dzień piąty rozpocząłem od 1000 mg tranu, 200 mg aspiryny i ok. 50 mg kofeiny.
Wnioski zaistniały. (p)ECA niewątpliwie działa. Nawet przy niskich dawkach efekt jest zauważalny i wyraźny. Nie jest to to o co mi chodzi więc idzie w odstawkę.
Mieszanka kurkumowa zaś wyraźnych, skokowych efektów nie daje. Co prawda odczuwa się pewne zwiększenie motywacji i skupienia ale możliwe że to efekt placebo. Natomiast glutaminian i aspargin dość mocno pobudzają myśli i mam problem z oceną efektów działania. Będę kombinował dalej.
Jest za to jeden niewątpliwy efekt działania takiej 'diety'. Jestem zdrowy jak rydz. Reszta domowników prycha, kaszle i pije syropy.
I tu nachodzi mnie pytanie o mechanizm działania tej diety. Szczerze powiedziawszy adenozyna z czosnku przedostając się nawet do krwioobiegu nie znajduje się tam w dużych ilościach, nie wiadomo nawet na ile i czy wogóle działa. Natomiast szereg substancji na bank znajduje się we krwi i organizm jako całość z tego faktu korzysta. Nawet jeżeli mózg nie otrzymuje nic poza glukozą i tlenem to jak mi się wydaje stan reszty organizmu rzutuje na jego sprawność. Podniesienie ciśnienia i ułatwienie obiegu krwi w całym organizmie (w tym w mózgu), plus wzmocnienie układu odpornościowego pozwalają na wykorzystanie większej ilości glukozy i tlenu przez mózg, bo organizm najzwyczajniej może sobie na to pozwolić. Tylko czy aby to tak działa?
Sebastian Flak

