Adam_S,
I to, że facet wyjdzie i nakrzyczy, że jest chujowo, nie daje mu jeszcze przepustki do władzy. Piszesz, że jest wyrazicielem poglądów pewnych ludzi. Być może? Ale jakich poglądów? Z jednej strony kukizowcy głoszą potrzebę prywatyzacji, autonomii rodzin w stosunku do państwa, z drugiej, popierają socjalne pomysły PISu. Dla mnie, pomijając kompletną amatorszczyznę, są populistami płynącymi na fali frustracji i niezadowolenia. A taka kombinacja nie prowadzi do niczego pozytywnego. Gdybyśmy byli świadkami jakiejś bezprecedensowej katastrofy społecznej, lub gospodarczej, można by taką desperację zrozumieć. Ale my doświadczyliśmy nieustannego wzrostu gospodarki i poprawy warunków życia na skalę nie spotykaną w Europie. Po cóż więc odwoływać się do politycznych szarlatanów?
Te wszystkie instytucje są na celowniku obecnie nam rządzących. I tak, jak podczas kampanii wyborczej nie chcą oni ujawniać swoich celów, planów, zamiarów. Mówią jedynie, że muszą zniszczyć obecny kształt państwa. Ciebie to nie niepokoi?
Przecież nie chodzi o oblicze ideologiczne władzy, niezależnie od różnic, każda musi opierać swoje działania na stałych instytucjach. Wyobrażasz sobie, że każda następna władza, wyburzy państwo do fundamentów?
Cytat:Zrozum, wybierając władzę oceniamy ideologicznie, ale najważniejsze powinny być kompetencje. Rządzenie krajem wymaga ich tak samo, jak naprawa samochodu, leczenie ludzi, czy zabawianie publiki na koncercie. Mogę wysoko oceniać pana Kukiza w tym ostatnim zakresie, ale w polityce, czy w zarządzaniu, jest kompletnym amatorem. Wiem, że są ludzie zlecający leczenie swoich bliskich znachorom, mam nadzieję, że Ty do nich nie należysz.Cytat: napisał(a):Adam, Ty na poważnie pytasz o Kukiza? Przecież to chłopek-roztropek, jeszcze jeden populista, bez jakiegokolwiek pomysłu na państwo. Jak miałby być traktowany przez media?Piszesz tu z punktu siedzenia kogoś, kto nie lubi pomysłów politycznych pana Kukiza czy Korwina. Lubisz za to popularną na zachodzie doktrynę polityczną którą można nazwać progresywno-lewicową. Jest traktowany z punktu siedzenia medów, które zgadzają się z Twoim.
A jeśli jemu miałyby napędzać poparcie, to dlaczego nie panu Zdzichowi z kotłowni?
Zresztą, gdybyśmy mieli media publiczne z prawdziwego zdarzenia, po jednym ich programie z udziałem pana Kukiza, byłby on skończony jako polityk.
Z punktu siedzenia kogoś, kto nie podziela Twojego, to wygląda całkiem inaczej.
I to, że facet wyjdzie i nakrzyczy, że jest chujowo, nie daje mu jeszcze przepustki do władzy. Piszesz, że jest wyrazicielem poglądów pewnych ludzi. Być może? Ale jakich poglądów? Z jednej strony kukizowcy głoszą potrzebę prywatyzacji, autonomii rodzin w stosunku do państwa, z drugiej, popierają socjalne pomysły PISu. Dla mnie, pomijając kompletną amatorszczyznę, są populistami płynącymi na fali frustracji i niezadowolenia. A taka kombinacja nie prowadzi do niczego pozytywnego. Gdybyśmy byli świadkami jakiejś bezprecedensowej katastrofy społecznej, lub gospodarczej, można by taką desperację zrozumieć. Ale my doświadczyliśmy nieustannego wzrostu gospodarki i poprawy warunków życia na skalę nie spotykaną w Europie. Po cóż więc odwoływać się do politycznych szarlatanów?
Cytat:Fundamenty państwa to podział i wzajemna kontrola władz. Możliwość kontrolowania przez opozycję na szczeblu parlamentarnym poczynań rządzących. Wreszcie, istnienie niezależnych od władzy mediów i niezależnego wymiaru sprawiedliwości. To jest szkielet wolnego państwa, uzupełniany "tkanką" aktywności społecznych, obywatelskich.Cytat: napisał(a):My się możemy śmiać, tylko, że oni kurwa całkiem na serio rozbierają fundamenty państwa.Telewizja państwowa fundamentem państwa? Polskiego? Toż to jakieś poświemiwsko, koryto a nie fundament państwa. Jedynym na czym trzyma się fundament tego państwa to poczucie przynależności narodowej Polaków. W sumie to samo co dotyczy innych państw, ale szczególnie w przypadku Polski, gdyby nie to, to pozostałaby tylko anarchia.
Te wszystkie instytucje są na celowniku obecnie nam rządzących. I tak, jak podczas kampanii wyborczej nie chcą oni ujawniać swoich celów, planów, zamiarów. Mówią jedynie, że muszą zniszczyć obecny kształt państwa. Ciebie to nie niepokoi?
Przecież nie chodzi o oblicze ideologiczne władzy, niezależnie od różnic, każda musi opierać swoje działania na stałych instytucjach. Wyobrażasz sobie, że każda następna władza, wyburzy państwo do fundamentów?

