Sofeicz napisał(a): Ja już wiele lat temu zauważyłem, że jestem słaby w grze w karty, nigdy nie pamiętam co już zeszło. Nawet w tysiąca mi nie idzie.
Na studiach namiętnie grywaliśmy w 'generała', grę w kości, gdzie trzeba szybko zliczać ile się wyrzuciło.
Koledzy potrafili w lot to policzyć, a ja doprowadzałem ich do szewskiej pasji licząc na palcach.
Wyraźnie mam deficyt jakiegoś rodzaju pamięci krótkotrwałej - w innych dziedzinach nie mam żadnych problemów. Wręcz ciągle ktoś ze znajomych do mnie dzwoni z pytaniem "jak ma na nazwisko ten aktor... wiesz ten co tak dużo gra?" Swego czasu ciągle mnie męczyli, żebym wystąpił w 'milionerach'.
Jakoś nie mam metody (poza mnemotechniką, żeby zamaskować niedobór tej deficytowej pamięci.
Już pewnie zawodowym brydżystą nie zostanę.
Może chodzi tutaj o zależność pomiędzy: https://en.wikipedia.org/wiki/Fluid_and_...telligence
Sofeicz napisał(a): Nerwo - przypominasz mi XVIII lub XIX wiecznego naukowca-eksperymentatora, który aplikuje sobie co popadnie w nadziei odkrycia eliksiru życia i młodości.
Robisz to chaotycznie i nie masz żadnego aparatu sprawdzającego efekty - wszystko na czuja.
Najpierw opracuj jakieś obiektywne testy sprawdzające np, refleks, zdolność zapamiętywania przypadkowych ciągów cyfr, etc.
Możesz sobie zrobić więcej szkody niż pożytku.
Proponowałbym ci np. zainteresowanie się dietą Mosleya, gdzie dwa razy w tygodniu pości się po 24 godziny.
Potwierdzono, że taki post powoduje zwiększenie liczby neuronów w mózgu.
Czy aby wystąpiły te efekty, głodówki muszą trwać wspomniane 24h dwa razy w tygodniu? Są inne warianty?
Badania na gryzoniach dowiodły, że dieta mniej kaloryczna sprzyja wydłużeniu życia. Tak samo kiedy organizm nie jest obciążony nadmierną ilością jedzenia może przeznaczyć więcej energii dla mózgu. Z innej beczki: pojawiły się też przesłanki, że metformina, lek dla cukrzyków może wydłużać życie. To trochę tak na marginesie przyjmowania różnych substancji chemicznych.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

