bert04 napisał(a): PS:Operowanie pojęciami "zapewnić bazę rekrutacyjną" to stawianie oczekiwań nad wyrost na tę "bajkę w kosmosie". A GW to jednak bajka w kosmosie.
Władca pierścieni to też bajka, a jednak akurat temu zagadnieniu - zapewnieniu bazy rekrutacyjnej poświęca bardzo wiele uwagi.
Cytat:Ostatnio jeden naukowiec obliczył, że imperium upadłoby przez bankructwo finansowe
Przemyślałem kwestię i doszedłem do wniosku, ze to jest jednak źle policzone. Jako bazę do obliczeń przyjęto cenę stali obowiązującą teraz na Ziemi. Tymczasem cywilizacja kosmiczna, powyżej poziomu I (Republika i Imperium to poziom około II), może produkować takie podstawowe materiały znacznie taniej, aczkolwiek oczywiście koszty i tak musiały być wysokie, wżdy nie aż tak.
Inna rzecz, która mi się nasunęła. Galaktyka (Republika, Imperium galaktyczne, etc) jest Galaktyką tylko z nazwy. W rzeczywistości musi obejmować tylko niewielką część prawdziwej Galaktyki, takiej jak Droga Mleczna.
Wynika to z tego, że planety (nadające się do zamieszkania przynajmniej) mają ...nazwy (Yavin, Bespin, Kashyyk, Corouscant, Korelia, Endoor, Naboo, Tatooine, Alderaan, etc), tymczasem słów, które mają jakieś sensowne brzmienie w jakimkolwiek języku jest nie więcej niż kilkadziesiąt tysięcy, podczas gdy planet w Galaktyce jest co najmniej milion razy więcej

