@pilaster
Czy źle policzone, nie wiem, ale przypomina czasy, kiedy amerykańscy naukowcy próbowali ustalić "rzeczywiste" koszty militarne ZSRR, biorąc za podstawę ceny tych samych surowców i usług w USA. A już nawet ponoć Andropow nie mógł ustalić, ile rzeczywiście kosztuje tona stali w ZSRR.
Niemniej Lucas te sprawy po prostu olewa. Mniejsza o Imperium, ale Rebelia? Skąd mają ten cały sprzęt, X-Wingi, Y-Wingi, A-Wingi, B-Wingi itd? Modele, których nie było w starej republice, lepsze niejednokrotnie od imperialnych pojazdów? O całych krążownikach nie wspominając.
Po prostu mają i tyle, żeby fabuła się toczyła.
@zefciu
Pewnie rozmijamy się z definicją viliana. Jar Jar może budzić negatywne emocje, no ale bez przesady. Czy wchodząc do pomieszczenia budzi grozę, rozlega się pompatyczna muzyka, w walce powala na łopaty jakby od niechcenia każdego normalnego przeciwnika? Raczej potyka się o własne uszy.
Kylo to właśnie taka słaba kopia Vadera, także fabularnie. Maskę zdejmuje w połowie filmu, już wcześniej dowiadujemy się o jego pokrewieństwie z good-guys. Jeżeli porównamy sobie to z kluczowymi scenami "Luke, I am your father" czy zdjęciem hełmu Vadera...
Już ciekawsza jest Captain Phasma. Chyba nie po to dali jej specjalnie srebrzysty kostium, żeby miała zginąć w śmieciarni.
Czy źle policzone, nie wiem, ale przypomina czasy, kiedy amerykańscy naukowcy próbowali ustalić "rzeczywiste" koszty militarne ZSRR, biorąc za podstawę ceny tych samych surowców i usług w USA. A już nawet ponoć Andropow nie mógł ustalić, ile rzeczywiście kosztuje tona stali w ZSRR.
Niemniej Lucas te sprawy po prostu olewa. Mniejsza o Imperium, ale Rebelia? Skąd mają ten cały sprzęt, X-Wingi, Y-Wingi, A-Wingi, B-Wingi itd? Modele, których nie było w starej republice, lepsze niejednokrotnie od imperialnych pojazdów? O całych krążownikach nie wspominając.
Po prostu mają i tyle, żeby fabuła się toczyła.
@zefciu
Pewnie rozmijamy się z definicją viliana. Jar Jar może budzić negatywne emocje, no ale bez przesady. Czy wchodząc do pomieszczenia budzi grozę, rozlega się pompatyczna muzyka, w walce powala na łopaty jakby od niechcenia każdego normalnego przeciwnika? Raczej potyka się o własne uszy.
Kylo to właśnie taka słaba kopia Vadera, także fabularnie. Maskę zdejmuje w połowie filmu, już wcześniej dowiadujemy się o jego pokrewieństwie z good-guys. Jeżeli porównamy sobie to z kluczowymi scenami "Luke, I am your father" czy zdjęciem hełmu Vadera...
Już ciekawsza jest Captain Phasma. Chyba nie po to dali jej specjalnie srebrzysty kostium, żeby miała zginąć w śmieciarni.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

