bert04 napisał(a): Ad1) Wymyślać to sobie można metabolizm stuletniego snu, chemię organiczną wewnątrz wawelskiego smoka czy radioaktywność wywołaną przy przemianie trola w kamień (to ostatnie kiedyś rzeczywiście spotkałem w literaturze). Niemniej nie jest to istotne dla autora, który wzorował się na filmie "Bitwa o Anglię" i twórczości Kurosawy. Wymyślać sobie mogą fani w wolnym czasie.Co nie zmienia faktu, że możliwość stworzenia takiej floty, jaką dysponowała Rebelia w takim świecie jak Imperium nie jest jakoś nierealna ekonomicznie.
Cytat:Ad2) Są różne definicje villaina w popkulturze, ale Jar nie załapuje się nawet na henchmana.No na henchmana nie załapuje się w żadnym stopniu. I co z tego?
Cytat:Ad3) No porównuję. I jakoś Jar jest bliżej Chaplina niż Vadera.Chodzi Ci o film "Dyktator"? Nie oglądałem akurat. Czy może w jakimś innym filmie Chaplin manipuluje z powodzeniem całymi narodami?
Cytat:Ad4) ... Serio? Z głównych bohaterów tylko R2D2 został trafiony, i to tylko raz. Han Solo to dopiero okaz Mocy.Czy Han Solo gdzieś kiedyś uchyla się przed strzałem blastera?
Cytat:IMHO to specjalny zabieg autorów, ale niestety powoduje pewien brak w atmosferze, brak głównego charyzmatycznego antagonisty.A to już tylko Twoje odczucie. Powrót Jedi był przez wielu ceniony właśnie za to, że pokazano Vadera za maską jako zmęczonego i przegranego człowieka. Jak dla mnie oba te wizerunki Vadera zostały fajnie klimatycznie przeniesione na Kylo Rena (to już tylko moje odczucie).
