Poligon. napisał(a): Mocno się uśmiałem czytając ten wątek (...)
Fikcja literacka ma swoje prawa. Wiarygodność historii niekoniecznie jest proporcjonalna do ilości elementów fantastycznych.
Poligon. napisał(a): Na ostatniej części jeszcze nie byłem, ale pójdę – z obowiązku.
OK, Poligon, wszyscy wiemy, że normalnie to chodzisz do kina tylko na ambitne czarno-białe produkcje mistrzów skandynawskich. A na Star Wars idziesz z rodziną z obowiązku. Nie musisz się tłumaczyć.
Poligon. napisał(a): Jednak w dotychczasowych produkcjach tej serii najbardziej uderza marna animacja, rodem z myszki Miki i psa Pluto.
Czy Disney oderwał się wreszcie od swych korzeni i czy choć zbliżył się do Avatara.
Ke? Jakiej serii? Lucas-Arts / Star Wars? Disney? Wiesz chyba, że do niedawna to były dwie różne firmy?
Czy może Piraci z Karaibów to dla Ciebie Pluto? A Avangers to Miki?
Jeżeli oczekujesz sztuczności rodem z Avatara to muszę Ciebie rozczarować. Ogólne hasło brzmi "Mniej CGI-postaci, więcej realu".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

