Baptiste napisał(a): Tak sobie myślę, że gdyby ta patologia z zatrudnianiem na umowy cywilnoprawne nie rozwinęła się tak dobrze na przestrzeni lat to dzisiaj rządzący albo nie postulowaliby ozusowienia takich umów albo mieliby znacznie trudniej uzasadnić takie zagranie. Nie byłoby im tak łatwo a i nie dostrzegaliby tutaj odpowiedniej ilości gotówki do wyciągnięcia.To taki samonakręcający się mechanizm. Z jednej strony windowanie kosztów zatrudnienia, z drugiej kombinowanie z unikaniem umów o pracę. Jednym z lepszych pomysłów był obniżony ZUS dla przedsiębiorców zaczynających działalność, autorstwa SLD.
A w sytuacji jaką mamy dostanie się rykoszetem tym osobom, które faktycznie operują w ramach formy prawnej adekwatnej do ich zajęć. Myślę, że przedstawiciele wolnych zawodów mogą w tej chwili "podziękować" nieuczciwym pracodawcom.
Nie wiem tylko, jak będzie to wyglądało w praktyce. Teraz ZUS ściga rzekomo "nieuczciwych" przedsiębiorców, co naprawdę oznacza przyczepianie się do mniejszych firm o byle co. Znajoma ma biuro tłumaczeń i zdarza się jej zawierać ze stale współpracującymi tłumaczami umowy o dzieło raz na miesiąc, żeby nie wystawiać umowy na każde małe zlecenie. ZUS uznał w związku z tym, że tłumaczenie pisemne to nie dzieło i podpada pod umowę zlecenia, więc dowalił kilkadziesiąt tysięcy zaległych składek do zapłaty w bardzo krótkim terminie.
A działalność nieuczciwych odbija się niestety na wszystkich. Jeśli dużo osób oszukuje, to automatycznie obywatel traktowany jest z góry jak oszust
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

