[Avx]

Bo nie miałbym zadnych oporów moralnych przed ustrzeleniem złego króla tak jak mam przed ustrzeleniem złego prezydenta.

Chwilami jesteś wręcz komiczny. To, czy masz opory by kogoś "ustrzelić" czy nie, akurat nie ma specjalnego znaczenia dla ustroju.

A jesli by sie udało to sam przejąłbym władze i rzadziłbym twardą reką jak Stalin!

Pan Vacarius twierdzi, że aby niezgodnie z prawem przejąć władzę w państwie, wystarczy zabić głowę państwa, a armia (ew. poparcie mas) nie jest do niczego potrzebna. Oryginalny pogląd. Jak sobie Vacarius wyobraża całość operacji ?

I zburzyłbym wszystkie koscioły i wyplenił zabobon, aby urojony bóg juz nigdy wiecej nie wybierał nam w Polsce dyktatora.

Niekonsekwencja. Sam byłbyś wtedy bardzo niedemokratyczny.

Wedlug mnie to Polacy glosowaliby w referendum czy chca zeby polska byla monarchia, a krola to chyba wzieliby takiego, ktory jest potomkiem dynasti, ktora miala objac tron po Stanisławie Auguscie Poniatowskim.

Nie podoba mi się pomysł Konfederacji Spiskiej. Podzielam raczej zdanie pana Korwina-Mikke:

Polska potrzebuje zupełnie nowej dynastii, a pierwszą dynastię zakłada się siłą i siłą bierze się władzę. Nie znam poglądów księcia Emanuela, ale nie ma on doświadczenia w sprawowaniu rządów, poza tym, kto zna Wettinów. Potrzeba kogoś, kto ma siłę, szacunek ludzi i potrafi przejąć władzę, jak na przykład gen. Franco, czy Pinochet. Faceta, który rozpędzi tą hołotę, weźmie władzę i zostanie królem. Albo ktoś mianowany przez tego, kto dokona przejęcia władzy, jak Jan Karol mianowany przez gen. Franco. Tylko, że on zdradził. Oddał władzę ludziom, nie chciał rządzić, bo uwierzył w demokrację i teraz widać, co się w Hiszpanii dzieje, wygrywają socjaliści. To padnie za kilka lat. Mówi się, że demokracja to system niedoskonały, ale nikt lepszego nie wymyślił, to nie prawda, demokracje padają, jedna po drugiej.
Jestem monarchistą. Polsce potrzebna jest monarchia, ale reprezentowana przez zupełnie nową dynastię. W Polsce funkcjonuje złe wyobrażenie o tym, kim jest monarcha. Ludziom wydaje się, że to facet, który w gronostajach siedzi na tronie. Tymczasem założyciel dynastii, to młody król na koniu, w otoczeniu najbardziej zaufanych ludzi, który dobiera sobie odpowiednich współpracowników i buduje monarchię, by stać go było i by dopiero zasłużyć na te gronostaje.

JKM