PiSowcy już przestali nazywać siebie "eurosceptykami", Od niedawna są "eurorealistami". Khe, khe, khe. 
Potrafię sobie wyobrazić, że poszczególne osoby z tej partii mogą być prorosyjskie, ale myślę, że nie małą rolę grają obsesje, których członkowie tej partii mają całkiem sporo. Nie jest to środowisko, ogółem oceniając, realistyczne, bo żerują na wielu emocjach. Emocje i niskie pobudki są tak samo dla nich ważne co władza. Inaczej nie potrafią i nawet nie zdają sobie z tego sprawy jakie to dla nich ważne.

Potrafię sobie wyobrazić, że poszczególne osoby z tej partii mogą być prorosyjskie, ale myślę, że nie małą rolę grają obsesje, których członkowie tej partii mają całkiem sporo. Nie jest to środowisko, ogółem oceniając, realistyczne, bo żerują na wielu emocjach. Emocje i niskie pobudki są tak samo dla nich ważne co władza. Inaczej nie potrafią i nawet nie zdają sobie z tego sprawy jakie to dla nich ważne.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

