bert04Ech...
"I tak dalej. Tyle że religie monoteistyczne już dawno odeszły od (pogańskiego) utożsamiania Boga z emanacjami natury; Bóg był pra-przyczyną stworzenia, zanim ludzie zaczęli badać naturę piorunów, słońca czy Big Banga. Stąd Twoje wywody możesz sobie kierować, jak sam stwierdziłeś, do starożytnych Egipcjan. Może odkopiesz jakiegoś i wyjaśnisz mu, że nie miał racji."
Hyba chciałeś napisać politeistyczne
Hydra religii ewoluuje - monoteistyczna, katolicyzm ma protestanckie odłamy, powstają nowe religie. Teraz najłatwiej to odciąć się od starych religii i powiedzieć my to nie to samo. Ok, zgoda. Niemniej jednak sens jest taki ze każda religia ma swoje "zaćmienie słońca" A nauka coraz nowsze te "zaciemnienia słońca" eliminuje.
"aa... bo zanim Gagarin to nie sprawdził, to ludzie myśleli inaczej, co nie?"
No już wiedzieli wiedzieli. Sens jest taki że postęp techniczny po raz kolejny usunął "zaćmienie słońca" Chmurka to skrót myślowy i figura stylistyczna. chyba nieźle oddaje zamysł autora?
"Dziwne, że inni astronauci akurat w kosmosie dostrzegają obecność Boga."
LOL. Nie chce mi się komentować i rozwodzić nad doznaniami mózgu jednostki ludzkiej w ekstremalnych sytuacjach
"Prostota nie jest skorelowana z prawdziwością. Teoria względności jest trudna do ogarnięcia, niemniej przez to nie jest fałszywa."
Piękne wyjaśnienie jak to pseudo logiczne wywody o istnieniu boga muszą w tych czasach coraz bardziej zawiłymi ścieżkami chodzić.
"Pomijasz kwestię, na ile religia jest częścią życia społecznego, niejako pochodną tego, że ludzie żyją razem, przestrzegają pewnych przkazań, pewnych tabu. Pęczki naukowców analizowało tę kwestię, a minotaurus orzeka, że religia jest zbyteczna. To ma być zamiłowanie do nauki?"
No tu się zgadzam faktycznie, religia towarzyszy ludzkości od tak dawna że mogła niejako stać się elementem naszej ewolucji społecznej ale może i genetycznej. Np. w taki sposób że wierzący mieli lepsze warunki do rozwoju i rozmnażania bo tworzyli lepsze społeczeństwa w czasach gdy kontrola prawa i zasad współżycia była trudna do osiągnięcia bez straszenia wyższą istotą. A niewierzący mogli czasem np. zostać ukamienowani czy coś.
Niemniej jednak ewolucja ma to do siebie że w długim okresie czasu eliminuje straty. Organizmy muszą być wydajne w środowisku w jakim działają. Religia przestaje być potrzebna w takim celu w jakim mogła być przydatna wcześniej. Dzisiaj ateista w niektórych miejscach na świecie nie ma gorszych warunków do rozwoju, a nie ciągnie ze sobą bagażu zabobonu. A to dopiero początek...
"Chwilowo jedyne cywilizacje ateistyczne, jakie powstały w historii, były oparte na dosyć zbrodniczej ideologii. Zadnych innych przykładów historycznych nie mamy, a obecna laicyzacja i multi-kulturowość jest zbyt krótka i zbyt różnorodna, żeby dawać podstawy do oceny skutków. Więc jak na razie Twoja teza o braku wpływu religii oraz o ewentualnych dobroczyństwach wynikających z odejścia od niej nie mają podstaw, poza myśleniem życzeniowym."
Tak, zwrócę jedynie uwagę że religi zbrodniczych tez było nie mało. Oczywiście się od nich odetniesz. Ale i katolicy mają swoje za kołnierzem. "Zabić wszytskich, bóg rozpona swoich"
Przyjemnie się rozmawia
"I tak dalej. Tyle że religie monoteistyczne już dawno odeszły od (pogańskiego) utożsamiania Boga z emanacjami natury; Bóg był pra-przyczyną stworzenia, zanim ludzie zaczęli badać naturę piorunów, słońca czy Big Banga. Stąd Twoje wywody możesz sobie kierować, jak sam stwierdziłeś, do starożytnych Egipcjan. Może odkopiesz jakiegoś i wyjaśnisz mu, że nie miał racji."
Hyba chciałeś napisać politeistyczne

Hydra religii ewoluuje - monoteistyczna, katolicyzm ma protestanckie odłamy, powstają nowe religie. Teraz najłatwiej to odciąć się od starych religii i powiedzieć my to nie to samo. Ok, zgoda. Niemniej jednak sens jest taki ze każda religia ma swoje "zaćmienie słońca" A nauka coraz nowsze te "zaciemnienia słońca" eliminuje.
"aa... bo zanim Gagarin to nie sprawdził, to ludzie myśleli inaczej, co nie?"
No już wiedzieli wiedzieli. Sens jest taki że postęp techniczny po raz kolejny usunął "zaćmienie słońca" Chmurka to skrót myślowy i figura stylistyczna. chyba nieźle oddaje zamysł autora?
"Dziwne, że inni astronauci akurat w kosmosie dostrzegają obecność Boga."
LOL. Nie chce mi się komentować i rozwodzić nad doznaniami mózgu jednostki ludzkiej w ekstremalnych sytuacjach
"Prostota nie jest skorelowana z prawdziwością. Teoria względności jest trudna do ogarnięcia, niemniej przez to nie jest fałszywa."
Piękne wyjaśnienie jak to pseudo logiczne wywody o istnieniu boga muszą w tych czasach coraz bardziej zawiłymi ścieżkami chodzić.
"Pomijasz kwestię, na ile religia jest częścią życia społecznego, niejako pochodną tego, że ludzie żyją razem, przestrzegają pewnych przkazań, pewnych tabu. Pęczki naukowców analizowało tę kwestię, a minotaurus orzeka, że religia jest zbyteczna. To ma być zamiłowanie do nauki?"
No tu się zgadzam faktycznie, religia towarzyszy ludzkości od tak dawna że mogła niejako stać się elementem naszej ewolucji społecznej ale może i genetycznej. Np. w taki sposób że wierzący mieli lepsze warunki do rozwoju i rozmnażania bo tworzyli lepsze społeczeństwa w czasach gdy kontrola prawa i zasad współżycia była trudna do osiągnięcia bez straszenia wyższą istotą. A niewierzący mogli czasem np. zostać ukamienowani czy coś.
Niemniej jednak ewolucja ma to do siebie że w długim okresie czasu eliminuje straty. Organizmy muszą być wydajne w środowisku w jakim działają. Religia przestaje być potrzebna w takim celu w jakim mogła być przydatna wcześniej. Dzisiaj ateista w niektórych miejscach na świecie nie ma gorszych warunków do rozwoju, a nie ciągnie ze sobą bagażu zabobonu. A to dopiero początek...
"Chwilowo jedyne cywilizacje ateistyczne, jakie powstały w historii, były oparte na dosyć zbrodniczej ideologii. Zadnych innych przykładów historycznych nie mamy, a obecna laicyzacja i multi-kulturowość jest zbyt krótka i zbyt różnorodna, żeby dawać podstawy do oceny skutków. Więc jak na razie Twoja teza o braku wpływu religii oraz o ewentualnych dobroczyństwach wynikających z odejścia od niej nie mają podstaw, poza myśleniem życzeniowym."
Tak, zwrócę jedynie uwagę że religi zbrodniczych tez było nie mało. Oczywiście się od nich odetniesz. Ale i katolicy mają swoje za kołnierzem. "Zabić wszytskich, bóg rozpona swoich"

Przyjemnie się rozmawia

