mkm napisał(a): A co do fizycznej niemożliwości niepokalanego poczęcia- czy gdybyś przyszła do sadu i zerwała z drzew np. milion jabłek i wszystkie były zielone, to stwierdziłabyś, że nie istnieją jabłka czerwone? Ten błąd, czy raczej nadużycie poznawcze, jest treścią tzw. paradoksu czarnego kruka. Ale trzymając się jabłek- znalezienie kolejnego zielonego jabłka tak samo wzmacnia twierdzenie "wszystkie jabłka są zielone", jak znalezienie czegoś niezielonego, co nie jest jabłkiem (a to już nie jest zbyt intuicyjne, hm?).
Korzeń Marianny napisał(a):Stwierdziłabym, że w tym sadzie nie rosną jabłka inne niż zielone.
No nie ma to jak zignorować całe wyjaśnienie, dlaczego takie wnioskowanie czasem wodzi na manowce. Niby forum, ale dyskusji podjąć się nie chce, hę?
Korzeń Marianny
Cytat:Sad to metafora ludzkości. Skoro rosną w nim wylacznie zielone jabłka to znaczy, że w tym konkretnym sadzie obowiązują takie a nie inne reguły.
Niemoc samego boga w diametralnym zmienianiu praw, które sam stworzył jest wysoce prawdopodobna.
mkm, przedstawiasz rozumowanie abstrakcyjne, które może być trudne do zrozumienia. Tu nie ma chyba złej woli. Widzę też że KM napisała, o "wysokim prawdopodobieństwie", a nie o pewności. Wygląda na to że porozumienie się jest w zasięgu

Tu ścierają się dwa typy myślenia: abstrakcyjne i empiryczne. Racja, najprawdopodobniej kolejne jabłko będzie zielone i racja, może się zdarzyć czerwone. Istotne jest, jak człowiek ocenia prawdopodobieństwo i gdzie postawi granicę wiary/uwierzenia. A ostatecznie jak przełoży to prawdopodobieństwo czegoś na swoje przekonania - czy uzna coś za prawdziwe czy fałszywe czy zostawi nierozstrzygnięte
zefciu napisał(a):niefachowiec napisał(a): Żądanie "podziel przez 5 zero" jest więc dobrze sprecyzowane i właśnie niewykonalne.No ale niewykonalność wynika z aksjomatyki liczb, a nie z moich możliwości.
Matematyk przyznałby rację zefciowi, że przykład jest bezsensowny. Ale tak w ogólności można by wziąć coś innego na warsztat i zapytać, jak Bóg poradzi sobie z czymś niewykonalnym.

