Baptiste napisał(a):Nerwomancjusz napisał(a):Klient ma dostęp do pakietu podstawowego za kasę. Za pakiet VIP musi zapłacić dodatkowo. Co jest tutaj kluczem? Pieniądze, których w twoim scenariuszu masy hipotetycznych klientów nie generują.Baptiste napisał(a): Nic takiego nie będzie mieć miejsca. Z tego samego powodu, dla którego nie ma salonów mercedesa w Afryce. Korporacje są tam gdzie jest popyt na ich produkty. A aby mówić o popycie muszą istnieć ludzie mogący go finansowo kreować, masy ludzi.
A to się nigdzie nie kłóci. Korporacje o szerokim spektrum działania, mogą sobie zapewniać popyt na zasadzie przywiązania do marki tj. stały klient ma dostęp do limitowanego pakietu podstawowych produktów czy usług a za dopłatą lub po wykonaniu określonych czynności zdobyć pakiet vip. Popyt rośnie i zyski rosną. Do tego pewnie wraz z rosnącym stażem rośnie pakiet podstawowy.
Wcale nie koniecznie. Od razu przyszedł mi na myśl schemat znany z apek Androida czyli za friko dostajesz produkt czy usługę a dodatkowo dostajesz możliwość kupienia pakietu vip lub też np. po wysłuchaniu reklam dostajesz dostęp. No i są całkiem powszechne programy lojalnościowe dla sprzedawców zwłaszcza przy kosmetykach. Sprzedawca dostaje próbki albo rabaty na produkty, albo punkty, które sobie na coś tam wymienia. I zyskiem w tym wypadku jest zdobycie stałego klienta i prawdopodobne także przyszłych. Duża baza klientów generuje większe wpływy. Taki facebook nie ma opłat za korzystanie a zarabia i to całkiem nieźle. Widać model skuteczny.
Sebastian Flak

