zefciu napisał(a): magicvortex - czytałem kilka Twoich wypowiedzi, wiem, że jesteś inteligentny. Więc wstępowanie do klubu "gówno wiem, ale jestem z tego dumny" to dla Ciebie pójście na łatwiznę. Naprawdę uważasz, że dobrowolne bycie idiotą to fajna "kariera"?
A jakieś argumenty? Możesz tak napisać po każdej mojej wypowiedzi.
bert04 napisał(a): 1. Weź dowolną książkę, ale im grubsza tym lepsza.
2. Wyrwij z kontekstu fragment o seksie/zabijaniu/ekologii/pedagogii (lista niekompletna) (Ctrl+F)
3. Napisz "A ja jestem przeciw".
4. Win.
Gdyby to jeszcze był tylko jeden fragment. Oraz oczywiście dopóki cytat będzie nieprzychylny dla wierzących dopóty będzie wyrwany z kontekstu. Wygodne. No i zresztą co jest złego w stwierdzaniu że jest się przeciw wymaganiu od kogoś zabicia własnego syna?
białogłowa napisał(a): Gdybyż jeszcze jego członkowie zechcieli swą dumę zachować dla siebie, niestety właściwie motto brzmi: "g...o na ten temat wiem, ale i tak się wypowiem. Ktoś mi zabroni?".
Szczytem wszystkiego jest reakcja na zwrócenie uwagi, że "krytyka" nie trzyma się kupy. Bo o co właściwie chodzi? Czy jest w ogóle jakiś przymus i obowiązek "orientować się w tych kosmicznych nonsensach?"
Nie ma. Tylko zwykła przyzwoitość nakazuje ogarnąć się odrobinę, zanim się coś na forum wyrzyga.
Spoko spoko, jak widzę jedyne co leci w moją stronę to stwierdzenie że jestem głupi i się nie znam. Jedynie bert04 przynajmniej postarał się na coś w rodzaju argumentu.

