bert,
Co właściwie miałoby znaczyć, że Bóg nie podlega logice? Żeby móc o tym jakoś sensownie mówić musielibyśmy wejść poziom wyżej, "umówić" się co do logiki, w której mówimy o logice, której nie podlega Bóg, a następnie... No właśnie, czy nie jest tak, że tej nowej meta-logice Bóg też nie podlega, więc nasze starania są skazane no niepowodzenie? Na razie skłaniam sie do tezy, że o Bogu nie podlegającemu logice nawet nie umiemy mówić.
Co właściwie miałoby znaczyć, że Bóg nie podlega logice? Żeby móc o tym jakoś sensownie mówić musielibyśmy wejść poziom wyżej, "umówić" się co do logiki, w której mówimy o logice, której nie podlega Bóg, a następnie... No właśnie, czy nie jest tak, że tej nowej meta-logice Bóg też nie podlega, więc nasze starania są skazane no niepowodzenie? Na razie skłaniam sie do tezy, że o Bogu nie podlegającemu logice nawet nie umiemy mówić.

