Jedyna być może w jakiś sposób inkryminująca rzecz, która się pojawiła na taśmach (i którą pamiętam), to żądanie głowy Rostowskiego za jakieś tam działania Belki jako szefa NBP. Reszta w zasadzie pokazała, że politycy, jak zwykli ludzie, prywatnie zachowują się inaczej i czasem niekulturalnie lub są zwyczajnie burakami, ale na to paragrafów nie ma (i nawet być nie powinno). Ale gdzie tam zdrada Polski albo materiały na trybunał stanu?
Więc jak to jest- tyle się ponagrywali, a żadnej bomby nie nagrali? Jak się zastanowić, to o PO nawet świadczy dobrze. Poza tym jeszcze taśmy mogły być podkręcone, bo o ile pamiętam Sienkiewicz powołuje się w nich na ówcześnie nieistniejące sondaże.
Więc jak to jest- tyle się ponagrywali, a żadnej bomby nie nagrali? Jak się zastanowić, to o PO nawet świadczy dobrze. Poza tym jeszcze taśmy mogły być podkręcone, bo o ile pamiętam Sienkiewicz powołuje się w nich na ówcześnie nieistniejące sondaże.

