niefachowiec napisał(a): @jaques.
Nowy Testament nie jest znów aż taki nowy. Jest nowszy a nie nowy. W dodatku NT ma też - powiedzmy - dyskusyjne momenty. Zaś ST jest wciąż oficjalnym natchniomym, zatem WAŻNYM słowem bożym.
"A głupi Microsoft co i rusz wypuszcza nowsze wersje..." - że zacytuję klasyka
Będziemy rozmawiać w pętli
Zdecyduj się, czy oczekujesz nowego czy dłubiesz w starymEdit: Wszystko jest WAŻNE, ale każdy z tekstów wymaga innych umiejętności interpretacji. ST większych. Podobnie gdy weźmiesz starą kronikę z XIII w., to dziś do jej odczytania i zrozumienia potrzebna jest specjalna wiedza.
niefachowiec napisał(a): @jaques.
Ja, jako racjonalista nie wierzę w to, że cokolwiek jest dziełem boga w szczególności Boga biblijnego. Ale w Twym systemie żadna katastrofa naturalna nie mogła się zdarzyć bez co najmniej akceptacji Boga. Kto mogąc pomóc lub zapobiec nie pomaga lub nie zapobiega podlega...
W moim systemie Bóg pomaga a nie niszczy. Ja nie wydawałbym wyroków, nie wiedząc jak to jest naprawdę.
Może jeszcze uzupełnię, co mam na myśli. Załóżmy że Bóg "kasuje" powodzie, żeby już nikt się nie utopił. Niby fajnie, ale przez to działanie nie dochodzi do zalewów w delcie Nilu i ginie cywilizacja egipska. To tylko jeden przykład, ale już podejrzewam co bym zobaczył na tym forum:
"Oto Bóg spowodował zagładę całego narodu"
I tak źle i tak niedobrze. Czy działa czy nie działa - podlega...

Powtórzę więc - w moim systemie Bóg pomaga. Zbliżała się powódź, więc Bóg podpowiedział żeby zbudować arkę i w ten sposób się uratować. A czy nie mógł uratować wszystkich - razem z ciężarnymi itd.? A czy inni nie widzieli co robił Noe? Mnie się zdaje, że trudno było przeoczyć, tyle że ludzie nie wierzyli, że wydarzy się coś złego.
-------
I taka ogólna refleksja: rozumiem Ciebie i innych, którzy podobnie jak Ty myślą. Te moje wyjaśnienia są jakieś takie skomplikowane, może naciągane, czasem wymagają wiedzy historycznej lub innej. Rozumiem że nie są oczywiste i że szybciej się wyciąga wnioski, gdy się ocenia po prostu, po ludzku, na wyczucie. Wiesz każdy może myśleć po swojemu

