W piątek, 15 stycznia 2016 roku, agencja ratingowa S&P po raz pierwszy w historii obniżyła rating Polski. W ślad za tym, w sposób skokowy zdewaluowała się polska waluta. Frank szwajcarski, licząc od zwycięstwa pisowskiego mianowańca, niejakiego dudy, w wyborach prezydenckich, zdrożał już w sumie o 25 groszy. Tym samym zapowiadana przez PIS „dobra zmiana” stała się faktem, zanim jeszcze upłynął pierwszy kwartał pisowskiej okupacji.
Reakcja pisowskich polskojęzycznych merdiów, na które w międzyczasie, PIS zdążył także już przerobić dawne media publiczne, na ten gigantyczny sukces była znamienna i przewidywalna. Gwałtowne zubożenie Polaków, wzrost kosztów obsługi długu zagranicznego i odpływ inwestycji z Polski zostało w nich przedstawione jako …sukces właśnie. Wszak skoro obniżyli rating, to znaczy, że się …boją. Boją się tego, że PIS „kończy bezkarne rozkradanie Polski”, „wyzysk przez niepolskie banki i korporacje” i „wywóz zysków za granicę”. A skoro się boją, to kierunek polityki jest jak najbardziej słuszny i będzie nie tylko kontynuowany, ale i nasilony. Owi „oni”, którzy „się boją”, to oczywiście „bogaci i wpływowi”, „tłuste koty”, którzy okradają Naród i wywożą zyski (koniecznie „nieopodatkowane”) za granicę. Pewnym novum w stosunku do lat 2005-2007, jest to, że owi „złodzieje” to już nie esbecy, agenci, „osobnicy o pokroju oficerów WSI” i ogólnie „układ” ale „niepolskie koncerny”, „zagraniczne banki” i „niszczące polski rynek hipermarkety”. Różnica jest jednak kosmetyczna, bo w istocie chodzi tu nadal o wywołanie zawiści wobec wszystkich, którzy się w Polsce czegokolwiek bez zezwolenia PIS dorobili i którzy nie chcą się z PIS „podzielić”, które to szczucie PIS opanował do perfekcji. W jakiejkolwiek sprawie by się jakikolwiek reprezentant PIS nie wypowiadał, zawsze musi wspomnieć o „500 złotych na dziecko”, którą to kwotą PIS zamierza zwabiać i osiedlać w Polsce islamskich imigrantów i użyć ich, jak i rodzimych cygańskich gangsterów, jako swoistego tarana mającego zdruzgotać nieodpowiadające PISowi polskie struktury społeczne i o „opozycji na usługach niepolskich banksterów”, która usiłuje wkładać kij w szprychy i sypać piach w tryby, aby ten zbożny cel sabotować.
Reszta tradycyjnie tutaj
Reakcja pisowskich polskojęzycznych merdiów, na które w międzyczasie, PIS zdążył także już przerobić dawne media publiczne, na ten gigantyczny sukces była znamienna i przewidywalna. Gwałtowne zubożenie Polaków, wzrost kosztów obsługi długu zagranicznego i odpływ inwestycji z Polski zostało w nich przedstawione jako …sukces właśnie. Wszak skoro obniżyli rating, to znaczy, że się …boją. Boją się tego, że PIS „kończy bezkarne rozkradanie Polski”, „wyzysk przez niepolskie banki i korporacje” i „wywóz zysków za granicę”. A skoro się boją, to kierunek polityki jest jak najbardziej słuszny i będzie nie tylko kontynuowany, ale i nasilony. Owi „oni”, którzy „się boją”, to oczywiście „bogaci i wpływowi”, „tłuste koty”, którzy okradają Naród i wywożą zyski (koniecznie „nieopodatkowane”) za granicę. Pewnym novum w stosunku do lat 2005-2007, jest to, że owi „złodzieje” to już nie esbecy, agenci, „osobnicy o pokroju oficerów WSI” i ogólnie „układ” ale „niepolskie koncerny”, „zagraniczne banki” i „niszczące polski rynek hipermarkety”. Różnica jest jednak kosmetyczna, bo w istocie chodzi tu nadal o wywołanie zawiści wobec wszystkich, którzy się w Polsce czegokolwiek bez zezwolenia PIS dorobili i którzy nie chcą się z PIS „podzielić”, które to szczucie PIS opanował do perfekcji. W jakiejkolwiek sprawie by się jakikolwiek reprezentant PIS nie wypowiadał, zawsze musi wspomnieć o „500 złotych na dziecko”, którą to kwotą PIS zamierza zwabiać i osiedlać w Polsce islamskich imigrantów i użyć ich, jak i rodzimych cygańskich gangsterów, jako swoistego tarana mającego zdruzgotać nieodpowiadające PISowi polskie struktury społeczne i o „opozycji na usługach niepolskich banksterów”, która usiłuje wkładać kij w szprychy i sypać piach w tryby, aby ten zbożny cel sabotować.
Reszta tradycyjnie tutaj

