Christoff napisał(a): Z artykułu Roana (jeśli zarzuty są prawdziwe, ciekawe co na to Zimbardo) wynika, że eksperyment w ogóle nie miał charakteru naukowego. Popisówa ze z góry założoną tezą.
EDIT: Z artykułu Białogłowy wynika to jeszcze bardziej. Przereklamowany ten Zimbardo.
Do szeregu błędów sam się przyznał o czym już pisałem. Eksperyment w założeniach miał odtworzyć warunki więzienia. I tyle. W takie więzienie wrzucono normalnych ludzi. Chciano sprawdzić na ile zachowanie determinuje kontekst sytuacyjny. Przygotowano dla nich plan zajęć, nawet filmy mieli oglądać. No i tak jakoś zamiast sielanki i łatwego zarobku wyszedł koszmarek. Na początku przecież się te dwie grupy niczym istotnym nie różniły, a po kilku dniach się wyraźnie podzieliły i wcieliły w role, od których de facto nic nie zależało. Więźniowie mogli się buntować do skutku, mogli nie wykonywać poleceń, a strażnicy nie musieli nikogo dręczyć. Sytuacja całkiem sztuczna, stała się prawdziwa. Że eksperyment był źle zaprojektowany i miał błędy to sam Zimbardo przyznawał. W prawdziwych więzieniach duża część więzionych to psychopaci, jeszcze większa jest agresywna i ma niski iloraz inteligencji, natomiast strażnicy też do elity sił porządkowych nie należą. W tym sztucznym tak nie było. Tutaj miałeś dwie prawie identyczne grupy młodych, nieagresywnych i inteligentnych ludzi. I więzienie stało się faktem, samo z siebie. Była sytuacja, były role i byli ludzie. I jakoś szkółki niedzielnej w tej scenerii nie stworzyli. A przecież mogli.
Sebastian Flak

