Baptiste napisał(a): Moja własna teoria jest taka, że to przez dominację jednej formy sprawowania władzy (demokracja liberalna). W ludziach szukających alternatywy może narastać frustracja prowadząca do skrajności.To racja, że w ostatnich czasach nowe totalitaryzmy nie powstawały. Raczej albo trwają do dziś, albo powstają nowe nie tyle totalitaryzmy, co autorytaryzmy z niewymienialną (w pokojowy, bezproblemowy sposób) władzą i różnymi elementami ustrojów totalitarnych.
Z drugiej strony totalitaryzmy wcale dziś tak łatwo nie powstają. W zasadzie powstało ich tylko kilka w dosyć wąskim przedziale XX wieku (okres około 40 lat) i potem już tylko równały w dół.
Kraje takie jak Korea Północna to już obecnie relikt tych czasów.
Gdyby była to kwestia zmęczenia społeczeństw demokracją, jak podejrzewasz, wtedy zapewne powstawałyby różnorodne formy rządów, w tym właśnie monarchie. Ale monarchie (w klasycznym sensie) od dawna nie istnieją w trochę bardziej rozwiniętych cywilizacyjnie częściach świata.
Moim zdaniem wynika to z przyczyn w sumie dość prozaicznych - z możliwości technicznych i organizacyjnych obecnych we współczesnym świecie. Kiedyś władza nie mogła sprawować, jednocześnie stałej i silnej, kontroli nad obywatelami. Przepływ informacji i ludzi (jakichkolwiek sił porządkowych) był tak powolny, że mieszkańcy i lokalni władcy lub zarządcy żyli sobie na co dzień bez kontroli, a ewentualne interwencje władzy zdarzały się znacznie rzadziej, ponieważ wymagały dużo więcej czasu.
Natomiast dziś jest nieporównywalnie łatwiej kontrolować społeczeństwo. Bardzo szybko można zorganizować różnego rodzaju interwencje, a dzięki sposobom przesyłu informacji łatwo dotrzeć do ludzi z propagandą. Podobnie łatwiej stworzyć wywiad oraz wszelkie potrzebne służby. I odpowiednio dużymi możliwościami dysponują też środowiska konkurencyjne wobec aktualnej władzy. Dlatego władza nie tylko może ale nawet potrzebuje korzystać z możliwości dawanych przez współczesne metody i technologie.
Wymienione kwestie sprawiają, że każda monarchia w dzisiejszych czasach przekształca się w totalitaryzm lub, co najmniej, autorytaryzm o cechach totalitaryzmu.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

