Adam_S napisał(a): Gdzie Włochy, a gdzie Somalia. Naprawdę nie ma pomiędzy ani jednego bezpiecznego kraju?
To był przykład. Nie napisałem, że zawsze Włochy są pierwszym bezpiecznym krajem i dlatego mają być witani z otwartymi ramionami we Włoszech i UE. Czytaj ze zrozumieniem. Zamiast Somalii możesz sobie podstawić inne państwo świata.
Cytat:jeśli pochodzą np. z Somalii to teoretycznie nimi są, tylko, że do momentu aż dotrą do pierwszego kraju gwarantującego bezpieczeństwo.
Adam_S napisał(a): Z tego co wiem Libijczyków jest ilość minimalna, poza tym Libia niedawno wyzwolona, ma nawet jeden wspierany przez UE rząd, więc niech on o nich dba.
Większość zresztą imigrantów nawet z Syrii przechodzi w drodze do przemytu przez Liban lub Turcję, też bezpieczne kraje.
Skoro Libijczyków jest ilość minimalna to we Włoszech powinna być minimalna ilość imigrantów. Włosi próbują coś ugrać swojego, dlatego nie przykładają się do ochrony granic i wpuszczają każdego.
Adam_S napisał(a): Poza tym, skoro Włochy sobie nie radzą, to zamiast przepuszczać bandę wybrednych albo robić jakieś "sprawiedliwe podziały", niech po prostu razem z Grecją poproszą Unię o kilka miliardów na obozy dla uchodźców, i tak wyjdzie taniej niż w drogich Niemcach itp, a bezrobotnych Włochów i Greków których można zatrudnić do budowy, pilnowania i obsługi tych obozów jest od cholery i trochę, bo bezrobocie u nich jeszcze gorsze niż u nas.
Poza tym, po odfiltrowaniu kombinatorów, oszustów, innych szumowin, i tych co chcieli socjal w bogatym kraju a nie obóz na biednym południu, to liczba mniej i bardziej prawdziwych uchodźców by tak stopniała, że Włochy i Grecja by już sobie mogły z niewielką pomocą poradzić.
Już pewne odbicie nastąpiło:
Cytat:Prestiżowy włoski dziennik „Corriere della Sera” postanowił uczcić obchodzony 17 stycznia „Dzień migranta” analizą tego, kto rzeczywiście przybywa do Włoch, i czy naprawdę są to głównie kobiety i dzieci uciekające przed wojną. Nic bardziej mylnego.ź: PCH24
Stroniący do tej pory przed mówieniem o islamskiej imigracji jako o zagrożeniu dla Europy dziennik, poświęcił całą stronę na reportaż znanej dziennikarki Sary Gandolfi. Według niej wiele osób w Europie zaczęło inaczej spoglądać na problem imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu po wydarzeniach sylwestrowej nocy w Niemczech. Gandolfi twierdzi jednak, że niebezpieczeństwo wyczuwane przez coraz większą liczbę Europejczyków nie tyle wiąże się z samym napływem uchodźców, ile z ogromną dysproporcją płci. Ze statystyk wynika bowiem, że aż z 73% z 1,2 mln osób ubiegających się o azyl w Europie to mężczyźni. Cztery lata temu mężczyzn ubiegających się o azyl było 66%. We Włoszech jest jeszcze gorzej – tam aż 90% wnioskodawców to dorośli mężczyźni, a nie kobiety i dzieci.
Socjopapa napisał(a): W jakim? Do Włoch z Syrii, Libanu czy Somalii nie da się dostać nie idąc przez inne kraje w których nic im nie grozi.
Ja to wiem, Ty wiesz, ale pytanie zasadnicze jest takie czy brukselscy durnokraci to wiedzą.
Socjopapa napisał(a): Bo co? To nie są już uchodźcy i to jest problem Włochów, że im się nie chce zrobić co trzeba.
Samo przyzwolenie na przyjmowanie nielegalnych imigrantów jest problemem obywateli Włoch, ale problem ze szczelnością granic jest też problemem na poziomie UE, gdzie ignoruje się albo jawnie oskarża rząd Węgierski w momencie, kiedy próbuje on wywiązywać się ze swoich powinności. Durnokraci nie robią też nic żeby ten problem rozwiązać.
Aha. Polska powinna zachować obecny kurs, bo przynosi on skutki i możliwe, że będzie problem ze skierowaniem do naszego kraju choćby tych marnych siedmiu tysięcy.
Cytat:6-osobowa rodzina syryjskich uchodźców, weryfikowanych przez polskich funkcjonariuszy w Grecji, odmówiła przyjazdu do Polski. Po tym, jak dowiedziała się, że ma być osiedlona w naszym kraju, zrezygnowała, a na jej miejsce wyznaczono kolejne osoby.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raporty/raport-i...gn=firefox
ź: interia
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

