zefciu napisał(a): Hmmm. Po pierwsze pojawienie się w pewnym momencie wielkiego statku kosmicznego byłoby strasznie antyklimatyczne.Dla niektórych może tak. Ale nie dla Martina. Motyw statków kosmicznych latających nad cofniętymi ludzkimi społecznościami powtarzał się w jego opowiadaniach, np. "In the House of the Worm". Wiele motywów w tym opowiadaniu jawnie nawiązuje do Sagi.
Cytat:Po drugie - w zasadzie nie mamy żadnych przesłanek, by twierdzić, że rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z działaniami jakiejś zaawansowanej cywilizacji. Nie mamy chociażby żadnych artefaktów pozostawionych przez taką cywilizację. W świecie zaś "cofniętym" takie artefakty, których nie można już tworzyć (walyriańska stal na taki nie wygląda), a nawet takie których pierwotne przeznaczenie zostało zapomniane ("wbijanie gwoździ mikroskopami" jak u Strugackich) powinny występować.
Apokalipsa była bardzo, bardzo dawno temu. "Długa Noc", podczas której podobno cały kontynent był skuty lodem, była kilka tysięcy lat temu. Może to był ten kataklizm, a może był jeszcze dawniej. W ciągu kilku tysięcy lat wszelkie ślady działalności rozwiniętej cywilizacji powinny już zniknąć... Czy aby na pewno? Niekoniecznie. Takie np. schrony atomowe, jakieś ziemne struktury, powinny przetrwać. A z czego słynie Winterfell? Ze swoich katakumb, głęboko pod ziemią. Casterly Rock? Z jaskiń pod zamkiem. King's Landing? Z tuneli pod zamkiem. Pod Harrenhal też podobno były jakieś tunele czy komory. Na Północy jest miasto Mole Town, całe znajdujące się pod ziemią. Zresztą same budowle jak Harrenhal, Mur, Storm's End, Winterfell, są tak epicko ogromne, że każą się zastanowić, czy do ich budowy nie wykorzystano narzędzi, których potem już nie było jak odtworzyć.
![[Obrazek: I-am-not-saying.jpg]](http://www.openminds.tv/wp-content/uploads/I-am-not-saying.jpg)
No może nie aliens, ale przodkowie z gwiazd.

