bert04 napisał(a): Napiszę tak: istnienie wszechmocy, wszechwiedzy i paru innych popularnych cech boski można kwestionować. Czy można kwestionować istnienie świata? Można. Ale solipsyzm IMHO jeszcze bardziej implikuje istnienie "jakiegoś" Boga. W uproszczonym wariancie to autor książki, której jesteśmy bohaterami lub osoba śniąca sen, który mamy za rzeczywistość.
Jeżeli natomiast odrzucimy meandry solipsyzmu i przyjmiemy istnienie świata za aksjomat, nie obejdziemy się pytania o pierwszą zasadę.
Nie uprawiam solipsyzmu i żeś go bezpodstawnie tutaj zarzucił. Nie wiemy co było na początku wszechświata i tyle. Nie wiemy, koniec kropka. Może się kiedyś dowiemy, ale wymyślanie nieuzasadnionych bajek w niczym nie pomoże.
bert04 napisał(a): Może można mogłoby...
ależ oczywiście, mam nadzieje że zdajesz sobie że gdybam
bert04 napisał(a): jak na razie istnienie "innych bogów" nie wynika z obserwacji natury.
chyba raczej "wielu bogów" bo nawet istnienie "jednego boga" nie wynika z obserwacji natury, ale przypominam, gdybamy
bert04 napisał(a): Więc nawet jeżeli istnieją, to nam się nie objawili, nie w tym aspekcie. A przypomnę, że rozważanie ograniczyliśmy do jednego aspektu: stworzenia.
a w jaki niby sposób jeden bóg się objawił w aspekcie stworzenia w którzy wielu bogów się nie objawiło?
bert04 napisał(a): W powyższym przykładzie istnieje jeden "bóg-stwórca" i jakaś bliżej nieokreślona liczba "bogów-nie-stwórców". Dla mnie to wystarcza, żeby tego pierwszego pisać z wielkiej litery
oj ty mnie tu już nie próbuj urabiać, oficjalnie grożę ci palcem

zresztą jak rozumiem z takim nastawieniem kiedy w mieszkaniu przebywa jeden piest natychmiast staje się Psem ^^
bert04 napisał(a): , a tych innych zbyć jako byty pomnijesze i/lub zbędne.
o proszę, brzytwa Ockhama? widzisz, problem w tym że jednego boga też można nią ciachnąć
bert04 napisał(a): Monoteizm jest też - o zgrozo, lukardo się wnerwi - zgodny z naukowym postrzeganiem wszechświata materialnego jako podlegającego jednorodnym prawom. Sam powyżej musiałeś wcisnąć cuda-niewida i pękające gumy, na uzasadnienie jakichś dodatkowych istot. Sorry, ale po takim czymś musisz oddać legitymację bezbożnika do przechowalni
panie! gdybam! Po prostu ciekawi mnie jakie uzasadnienie masz dla liczby pojedynczej boga poza aksjomatem że musi być jeden. Co takiego byłoby innego gdyby bogów było wielu? Ale wiesz, mogę chyba porozmawiać o tym kto wygrałby pojedynek, lord vader czy sauron i nie staję się automatycznie wierzącym w któregoś z nich ^^
bert04 napisał(a): Słuszna uwaga. Ale tutaj muszę nawiązać do mojego poprzedniego postu.
bert04 28.01.2016, 17:45 napisał(a): Muszę się streszczać, więc tylko jeden aspekt: zakładając stworzenie świata jako jeden z najważniejszych aspektów boskości, można dojść tylko do dwóch racjonalnych wniosków:
- jest jeden stwórca
- nie ma żadnego stwórcy
To oczywiście założenia dla wszechświata jednorodnego. Dla takiego wszechświata pytanie o "ilość bogów" ma dwie racjonalne odpowiedzi: L={0,1}. Wybór jednej z tych opcji to już kwestia wyboru wiary, czy też, nazwijmy to neutralnie, światopoglądu.
Czym jest jednorodność wszechświata?
Jak rozumiem według ciebie wszechświata z wieloma bogami nie może być jednorodny? Dlaczego?
bert04 napisał(a): Gdyby hipotetycznie założyć niejednorodność wszechświata, to ilość racjonalnych odpowiedzi się oczywiście powiększa. Gdyby stworzenie było "dwurodne", to powyższy zbiór racjonalnych odpowiedzi rozszerza się do L={0,1,2}. Dwurodność ani nie wyklucza monoteizmu, ani też ateizmu z tego zbioru, zmienia tylko ilość możliwych odpowiedzi. Dla "multi-światów" powyższe rozszerza się analogicznie.
Co to jest dwurodność świata? Jak jesteśmy w stanie ją potwierdzić lub jej zaprzeczyć?
bert04 napisał(a): Pytałeś o jedno, ale odpowiadałem w kontekście poprzednich wypowiedzi. Było tam coś o zespole inżynierów, klubie czarodziei czy, jak u ciebie, liczba mnoga bogów "samostwarzających się". Chrześcijaństwo trynitarne określa, że istotnie przed stworzeniem świata taki klub, zespół, liczba mnoga istniała. Tyle że była połączona jedną naturą, jedną wolą. I dlatego świat stworzony jest też jednorodny.
Chrześcijanie muszą mieć 3=1 dlatego wymyślają bajki z naturą. W powyższej dyskusji interesuje mnie tylko wariant jednego bóstwa vs wiele bóstw o różnych naturach. Bez bawienia się w bogów z rozdwojeniem jaźni.


