bert04 napisał(a): To ja przypomnę, że ten wątek zacząłem od twierdzenia, że wiara w jednego Boga jest racjonalna.
Aaaa, ja się dołączyłem pod koniec z prostym pytaniem. Trochę problem bo u samych podstaw dyskusji faworyzujesz jednego boga nad wielu. Nie możesz uzasadniać tego że jest jeden tym że założyłeś że jest jeden. Na potrzeby dyskusji uznaję że zdanie "nie istnieje żaden bóg" jest fałszywe i próbuję znaleźć odpowiedź na pytanie "skoro nie zero to ile?" bez faworyzacji żadnej odpowiedzi.
bert04 napisał(a): Być może gdyby to był ostatni pies na Ziemii, coś w stylu jak w "Jestem legendą"
Albo, odjeżdżając w filozofię platońską, idea psa to Pies.
Niczego to nie zmienia, więc pomijam.
bert04 napisał(a):Cytat:o proszę, brzytwa Ockhama? widzisz, problem w tym że jednego boga też można nią ciachnąćI istnienie świata też można ciachnąć? Ciekawe.
istnienie świata =/= istnienie boga
(no chyba że jesteś jakimś panteistą, ale nie biorę tego pod uwagę)
bert04 napisał(a): Wychodząc z kwestii istnienia wszechświata, istnienie (co najwyżej) jednego Boga jest racjonalne. Wszystko co ponadto jest spekulatywne.
kwestie nie stają się racjonalne tylko dlatego że tak powiedziałeś
przyznaję że nie będę szukał w tym długim wątki kiedy wrzuciłeś pierwszy post z uzasadnieniem racjonalności jednego boga więc mogę co najwyżej prosić o skrótowe powtórzenie bo widzisz, ja akurat nie uznaję tej kwestii za racjonalną, i jeśli już uznamy ilość bóstw różną od zera to nie widzę jednoznacznego uzasadnienia czemu akurat jeden
bert04 napisał(a): Tyle że w temacie "wiara w istnienie jednego Boga jest racjonalna" używasz argumentów - dla Ciebie - spekulatywnych. A my o racjonalności koncepcji monoteizmu dyskutujemy.
Przynajmniej ja to robię.
to może się za późno włączyłem bo tej racjonalności nie widzę
ja rozmawiam o "jeśli nie zero to ile?" i nawet jeśli rozumiem kwestie prawdopodobieństwa że wygląda na to że łatwiej o samostworzenie jednego bóstwa a nie dwóch, tak samo jak łatwiej o jedną wygraną w totka niż dwie, to nie widzę niczego co zabraniałoby samostworzenia drugiego bóstwa czy drugiej wygranej w totka
bert04 napisał(a): Jednorodność wszechświata to, mówiąc najprościej, te same prawa fizyczne. Gdyby istniał kawałek wszechświata w którym, przykładowo, grawitacja czy światło podlegało innym regułom, niekompatybilnym z naszym światem, mówilibyśmy o złamaniu zasady kopernikańskiej i niejednorodnym świecie.
Jak takie inne prawa fizyki mają wyglądać? Czy starczy odkrycie planet/gwiazd całkowicie stworzonych z ciemnej materii lub antymaterii i podlegającym przez to nieco innym zasadom? Czy może różnie płynący czas przy różnych prędkościach?
Problem w tym że jak znajdziesz coś co na pierwszy rzut oka przeczy prawom fizyki po dogłębniejszym zbadaniu okazuje się że po prostu nasze rozumienie praw fizyki było błędne.
bert04 napisał(a): Z wieloma stwórcami - nie może. Przeczy niezależności bogów.
dlaczego? nieprawda. Niezależni bogowie mogą ustalić jakieś wspólne zasady i się ich trzymać. Dlaczego mieliby nie móc? Poza tym zawsze jest szansa że pozostali bogowie są tylko obserwatorami.
bert04 napisał(a): Gdyby założyć hipotetycznie, że jest wielu autorów, którzy jednocześnie niezależnie od siebie tworzą identyczne dzieło, to musiałbym stwierdzić, że ci autorzy jednak nie są niezależni. Albo są ze sobą połączeni (vide: trinitas), albo mają jakiegoś koordynatora, szefa, nad-stworzyciela. Pierwszy model odrzucasz, w drugim byłby jakiś Bóg-koordynator i nieokreślona liczba bogów-podwykonawców.
a czemu po prostu nie mogą się dogadać ze sobą bez szefa? poza tym co za problem mieć jednego silniejszego boga który daje po łapach słabszym kiedy próbują coś sknocić ale czasem mu się nie chce i wtedy masz na przykład epidemie dżumy, albo trzęsienie ziemi, tudzież raka małego Michałka? A co jeśli bóg stworzył prawa fizyki i układ słoneczny a cała reszta bogów się rozpanoszyła robić całą reszte, a że on jest hostem serwera to nie dał im uprawnień do tworzenia życia (albo życia rozumnego) w innych miejscach? Skąd to Twoje założenie że bogowie koniecznie muszą zmieniać prawa fizyki? Albo być w konflikcie? Poza tym co jeśli lucyfer jest takim drugim bogiem (albo nawet wszyscy aniołowie) a to że zostali stworzeni przez jahwe to jego propaganda bo jest najsilniejszy to kto mu zabroni?
W jaki sposób odrzucasz te opcje?

