Może niedokładnie na temat ale jednak jakieś związki istnieją. Mam pytanie - co to jest cud? Jak odróżnić cud od niecudu? Tłumaczenie, że jest to wydarzenie, którego nie da się wytłumaczyć prawami natury słabo do mnie trafia. Czy wiemy już wszystko? Jaką wiedzą bedą dysponować nasi potomkowie za lat - powiedzmy - 10000?
Nie widzę obiektywnego kryterium. Takiego, powiedzmy, "przyrządu", że przykładamy do wydarzenia i zapala się nam światełko "cud" (czyli nikt, nigdy tego nie wyjaśni) albo "nie cud" (może dziś tego nie rozumiemy ale za 10000000 lat wszystko będzie jasne i oczywiste).
Ktoś wie jak odróżnić cud od niecudu?
Nie widzę obiektywnego kryterium. Takiego, powiedzmy, "przyrządu", że przykładamy do wydarzenia i zapala się nam światełko "cud" (czyli nikt, nigdy tego nie wyjaśni) albo "nie cud" (może dziś tego nie rozumiemy ale za 10000000 lat wszystko będzie jasne i oczywiste).
Ktoś wie jak odróżnić cud od niecudu?

