bert04 napisał(a): Niekoniecznie. W starożytności były dwie opinie na temat zapłodnienia: jako przytrzymanie nasienia męskiego i jako połączenie nasienia męskiego i żeńskiego*. Jednakże bardziej popularna a wręcz powszechnie przyjęta była ta pierwsza teza, według której mężczyzna dawał cały "materiał" na człowieka a kobieta pełniła rolę... khem... gleby. Całe nazewnictwo tak polskie jak i łacińskie pokazuje właśnie takie postrzeganie: poczęcie to "concipere", "przyjmowanie"; "fertilisatio" to nawożenie. "semen", nasienie...No z tym "nawożeniem" to akurat kiepsko ta rola mężczyzny wygląda, jeśli mamy interpretować to pojęcie dosłownie

Cytat:Podsumowując, w starożytności przyjmowanie tezy, że "przyjął ciało z Maryi Dziewicy"A na Wschodzie "wcielił się z Ducha Świętego i Maryi Dziewicy" - czyli prawie zrównanie roli Boga i człowieka w tym akcie.
Cytat:było jeszcze bardziej sprzeczne z ówczesną wykładnią medyczną, według której udział kobiety w powstawaniu ciała ludzkiego wynosił - używając ulubionych przez gąskę procentów - 0%.W sumie zawsze mi się wydawało, że skoro Ojcowie Efezu uznali narodzenie z Maryi za tak ważne dla podkreślenia jednośli ludzkiej i boskiej natury, to nie mogli oni pojmować roli Bogurodzicy wyłącznie jako "gleby". Ale musiałbym poszukać w tekstach liturgicznych, aby coś więcej tutaj powiedzieć.
