ZSRR miało jeszcze wiecej znamion państwa nacjonalistycznego. Na przykład mitologia narodowa - Wielkiej Wojny Ojczyznianej, mit niezwyciezonej Armii Czerwonej, albo wiara w szczególne znaczenie narodu rosyjskiego w dziejach świata. Mieli panteon natodowych bohaterów wojennych. Wiara w "silne państwo" i słabość obywatela przy tym panstwie. Pogarda dla indywidualizmu. Ksenofobia. Natomiast obecność obcokrajowców w strukturach władzy nie wynikała z szczególnej tolerancji, tylko z ich zakapiorstwa i okazywania siły. Gdy tylko jakiś dygnitarz słabl qlbo jego haki przestawaly byc aktualne, jego obce pochodzenie mogło byc wyciągnięte na wierzch jako problem
Nie mówiąc już o tym, że pochodzenie nie jest potrzebne, by władać nacjonalistami - przykładem Adolf Hitler. Ja to rozumiem. Ci których "czystość" pochodzenia jest kwestionowalna, muszą wśród nacjonalistów nadrabiać gorliwoscia.
Nie mówiąc już o tym, że pochodzenie nie jest potrzebne, by władać nacjonalistami - przykładem Adolf Hitler. Ja to rozumiem. Ci których "czystość" pochodzenia jest kwestionowalna, muszą wśród nacjonalistów nadrabiać gorliwoscia.

