http://www.huffingtonpost.com/la-sha/on-...31122.html
Artykuł wyjaśniający dlaczego przywileje dla białych mężczyzn były przyczyną skazania na karę 15 lat ciężkich robót amerykańskiego studenta który zerwał plakat w Korei Północnej. Niezła dawka absurdu, polecam poczytać.
Czytając komentarze w tej sprawie w internecie można poznać jak bardzo zaściankowym myśleniem cechuje się społeczeństwo, nawet w rozwiniętych zdawać by się mogło krajach anglojęzycznych. Niczym nie różni się to od myślenia moich dziadków ze wsi ,którzy każdy oceniają, że za każdy wypadek który ma miejsce na świecie winę ponosi sprawca. Ktoś zginął w katastrofie lotniczej, sam był sobie winien bo prosty człowiek czasem zdarzy się, że całe życie przeżyje i nie poleci. W dyskusji z takimi ludźmi lubię czasami przeciągnąć strunę i na przykład gdy ma miejsce zamach terrorystyczny w jakimś bogatym mieście to od razu porównuję dochód mieszkańca danego kraju z dochodem przeciętnego polaka, a także dowodzę czemu ubogi człowiek nigdy nie znajdzie się w takim mieście. Bardzo głupi tok myślenia, ale tylko odrobiną bardziej od wypowiedzi które można znaleźć w internecie na temat tego studenta w Korei.
Warto zwrócić uwagę, że ten 21-letni student zerwał on plakat propagandowy. Ciekawe co internetowi komentatorzy powiedzieli by o żołnierzach polskiego podziemia zrywających plakaty propagandowe i ponoszących za to dotkliwe kary. Ciekawe co by się stało gdyby ten amerykański student dokonał zamachu na Kima, dokonałby wielkiej przysługi dla świata ale pewnie sam poniósł by śmierć, ludzie by komentowali sam był sobie winien po co się pchał.
Bohaterstwo jest w dzisiejszych czasach w pogardzie nie da się ukryć, ja sam gdybym wyjechał do Korei Północnej byłbym dumny z każdego zerwanego przez siebie plakatu propagandowego mimo iż nie potrafię określić teraz czy bym się na to odważył.
Dzisiejsze czasy, walka z dyktatorem jest efektem uprzywilejowania białych.
Artykuł wyjaśniający dlaczego przywileje dla białych mężczyzn były przyczyną skazania na karę 15 lat ciężkich robót amerykańskiego studenta który zerwał plakat w Korei Północnej. Niezła dawka absurdu, polecam poczytać.
Czytając komentarze w tej sprawie w internecie można poznać jak bardzo zaściankowym myśleniem cechuje się społeczeństwo, nawet w rozwiniętych zdawać by się mogło krajach anglojęzycznych. Niczym nie różni się to od myślenia moich dziadków ze wsi ,którzy każdy oceniają, że za każdy wypadek który ma miejsce na świecie winę ponosi sprawca. Ktoś zginął w katastrofie lotniczej, sam był sobie winien bo prosty człowiek czasem zdarzy się, że całe życie przeżyje i nie poleci. W dyskusji z takimi ludźmi lubię czasami przeciągnąć strunę i na przykład gdy ma miejsce zamach terrorystyczny w jakimś bogatym mieście to od razu porównuję dochód mieszkańca danego kraju z dochodem przeciętnego polaka, a także dowodzę czemu ubogi człowiek nigdy nie znajdzie się w takim mieście. Bardzo głupi tok myślenia, ale tylko odrobiną bardziej od wypowiedzi które można znaleźć w internecie na temat tego studenta w Korei.
Warto zwrócić uwagę, że ten 21-letni student zerwał on plakat propagandowy. Ciekawe co internetowi komentatorzy powiedzieli by o żołnierzach polskiego podziemia zrywających plakaty propagandowe i ponoszących za to dotkliwe kary. Ciekawe co by się stało gdyby ten amerykański student dokonał zamachu na Kima, dokonałby wielkiej przysługi dla świata ale pewnie sam poniósł by śmierć, ludzie by komentowali sam był sobie winien po co się pchał.
Bohaterstwo jest w dzisiejszych czasach w pogardzie nie da się ukryć, ja sam gdybym wyjechał do Korei Północnej byłbym dumny z każdego zerwanego przez siebie plakatu propagandowego mimo iż nie potrafię określić teraz czy bym się na to odważył.
Dzisiejsze czasy, walka z dyktatorem jest efektem uprzywilejowania białych.

