Najświeższe oficjalne wyjaśnienia dyplomatycznych pomyłek PiS. W skrócie, oczywiście, to nie ich wina.
/Fronda
/onet
Pytaniem zasadniczym jest to, dlaczego to prezydent spotyka się z jakimiś senatorami innego państwa i porusza tematy dotyczące bezpieczeństwa? Kto kogo prosił o takie spotkanie? I dlaczego prezydent wyręcza osoby pracujące w MON i MSWiA?
Czy to miały na myśli "pisoludki" warcząc o "dyplomacji na kolanach"? Najwyraźniej tak. Obiecywali i jak pięknie spełniają obietnice.
Cytat:Odmowa Białego Domu dotycząca spotkania prezydentów Andrzeja Dudy z Barackiem Obamą, podczas szczytu nuklearnego, to zdaniem prof. Zdzisława Krasnodębskiego efekt zafałszowanego obrazu naszego kraju na arenie międzynarodowej. – Rząd PiS musi poprawić komunikację ze światem zewnętrznym. Często tę polską przesadę, jak to Schetyna mówi „jak na Białorusi”, traktuje się bardzo poważnie – ocenił eurodeputowany PiS w programie „Polityka przy kawie”.
Socjolog przyznał, że brak spotkania Duda-Obama ma związek z „wybiórczymi komentarzami”, które płyną z naszego kraju na temat działań Prawa i Sprawiedliwości, między innymi w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Prof. Krasnodębski nie wiąże z decyzją Białego Domu dalej idących konsekwencji. – Pamiętajmy, że to są głównie demokraci, Obama jest prezydentem odchodzącym – zwrócił uwagę. – Nie dziwią mnie te reakcje, kiedy opierają tylko na doniesieniach mediów zagranicznych. Ale to są głównie komentarze, tam jest duże zaufanie do własnych dziennikarzy, którzy pewnych rzeczy nie mówią.
/Fronda
Cytat:Spotkanie pomiędzy polską i amerykańską dyplomacją odbyło się wczoraj wieczorem w Krakowie i trwało niespełna dwie godziny. Jak donosi TVN24, ze strony amerykańskiej uczestniczyło w nim pięcioro senatorów: demokraci senator polskiego pochodzenia Barbara Mikulski i Mark Warner, dwóch republikanów - Daniel Coats i Richard M. Burr oraz senator niezależny Angus King Jr. W tym samym momencie krakowski oddział KOD zorganizował pikietę w obronie demokracji.
- Bardzo dobre spotkanie w bardzo dobrej atmosferze. Państwo senatorowie przyjechali tutaj, żeby się zapoznać ze sprawami związanymi z aktualną sytuacją bezpieczeństwa - komentował dziś Duda w Lipnicy Murowanej. - Wiadomo, które regiony są dzisiaj tymi najbardziej, z tego punktu widzenia, wrażliwymi. I rozmawialiśmy oczywiście w perspektywie szczytu NATO, który mamy w tym roku w Warszawie - powiedział prezydent.
Duda zwrócił również uwagę, iż senatorowie reprezentowali komisję zajmującą się bezpieczeństwem, a także służbami specjalnymi i w związku z tym "przyjechali tutaj na taki wyjazd, swoiście studyjny, po to, żeby porozmawiać o tej sytuacji środkowoeuropejskiej w dziedzinie bezpieczeństwa i to był właśnie temat ich zainteresowania". - Myślę, że wszystkie kwestie, które chcieli poruszyć, poruszyliśmy - ocenił Duda.
/onet
Pytaniem zasadniczym jest to, dlaczego to prezydent spotyka się z jakimiś senatorami innego państwa i porusza tematy dotyczące bezpieczeństwa? Kto kogo prosił o takie spotkanie? I dlaczego prezydent wyręcza osoby pracujące w MON i MSWiA?
Czy to miały na myśli "pisoludki" warcząc o "dyplomacji na kolanach"? Najwyraźniej tak. Obiecywali i jak pięknie spełniają obietnice.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

