Dragula napisał(a): Są całe dziedziny nauki, np biologia i geologia, które podważają opis stworzenia świata, czyli równają z ziemią pierwszy jej rozdział. Nigdy nie doszukano się śladów izraelitów w egipcie. Sodoma i gomora nie mogły istnieć, ponieważ morze martwe było morzem, na długo przed homo sapiens. Języki nie powstały w wyniku bajki o wieży babel, która nawiasem mówiąc też nigdy nie mogła istnieć. Nie było potopu. Mit o Mojżeszu jest zaczerpnięty z mezopotamskich wierzeń. Żydzi zgubili najcenniejszą spuściznę daną od boga, czyli arkę z przykazaniami. Przypadek? Jezus nie narodził się w Betlejem Jódzkim (150 km od Nazaretu), jak zapowiada pismo, a w innym, na przedmieściach Nazaretu. Jezus narodził się po śmierci Heroda, więc rzeź niewiniątek nie miała miejsca. Nie ma żadnych pozaewangelicznych wzmianek na temat "gwiazdy betlejemskiej". Wiadomo jeedynie, że w dekadzie, na którą datuje się narodziny chrystusa przelatywała w pobliżu ziemi kometa bodajże Halleya, choć nie pamiętam. Według flawiusza Jezus nie umarł na krzyżu, a został ukamienowany. Ale żydowskie proroctwa mówią o krzyżu, więc ewangelia nie może inaczej. Według wielu historyków- nie wiadomo, czy Jezus w ogóle istniał, nie wiadomo czy rzeczywiście został skazany na śmierć, nie wiadomo czy apostołowie byli jego uczniami, czy współautorami sekty.
Podważanie dosłowności opisu stworzenia świata zaczyna się od św. Augustyna, swego czasu filaru teologii katolickiej. Egipcjanie mieli tradycję "kasowania historii", o bardziej znaczących postacziach, jak Echnaton wiemy pomimo tych zabiegów, podobnie o tym, że Ramzes II przegrał bitwę, za której zwycięstwo kazał się świętować. Nie widzę związku między S+G a Morzem Martwym. Proszę podać mezopotamski mit o Mojżeszu. Tablice kamienne zostały zniszczone już przez Mojżesza (oryginały), być może nie czytałeś tekstu. Od 2012 roku znaleziono potwierdzenie istnienia Betlejem Judzkiego, (nie jódzkiego). Rzeź niewiniątek mogła mieć miejsce niezależnie od tekstu ewangelisty czy umiejscowienia czasowego narodzin Jezusa, istnieje pozachrzeżcijańskie potwierdzenie na taki czyn. Flawiusz nie wspominał o rodzaju śmierci Jezusa, pomerdało Ci się ze (spornymi) tekstami midraszów. Najstarsza poza-chrześcijańska wzmianka o Jezusie jest mniej-więcej z tego samego czasu, co najstarsza chrześcijańska (ok. 60 r. n.e.) a podważanie historyczności jego istnienia (nie mówię o wierze czy cudach, ale o samym fakcie, że ktoś taki istniał, nauczał i wywarł spory wpływ na ówczesnych) jest tak samo poważne, co cytowanie "wielu naukowców podważających naukowość teorii ewolucji".
Cytat:Sama treść starego testamentu jest boleśnie prymitywna, naucza chorej moralności i jest zupełnie nie do pogodzenia z nowym testamentem.Nie treść a interpretacja treści. Całe rozdziały Nowego Testamentu zawierają teksty w stylu "Słyszeliście że powiedziano A, a ja wam powiadam B".
Uwaga 1: Jeżeli chcesz wycierać sobie gębę nauką w konfrontacji z religią, to postaraj się lepiej, gdyż takie niechlujstwo nie przystoi. Z krytyki naukowej robi krytykę "naukawą", postawę, którą Lem opisywał mianem chumanizmu (pisownie zgodna z oryginałem)
Uwaga 2: I nie myśl, że popieram tutaj stanowisko Anty-ateisty. Za moich starych czasów za takiego awatarka wyleciałby z pewnego religijngo forum..
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

