Cytat:Mam tu niejaki dysonans poznawczy, bo całkiem niedawno czytałem o szpitalu, który ma być zamknięty, bo nie ma chętnych lekarzy na etaty po 13.000 PLN.
Zawsze mnie dziwi, dlaczego lekarze tak orzą na dyżurach, skoro mają całkiem przyzwoite wynagrodzenie na etatach? Nie prowadzą życia prywatnego?
Znam wielu, i żaden raczej bidy nie klepie.
Bo są lekarze i lekarze. Sam obecnie mieszkam (jeszcze) z gościem wyrabiającym specjalizację kardiochirurga, w mieszkaniu przesypiał chyba jedną noc tygodniowo, reszta to albo szpital, albo czasem u swojej dziewczyny. Z kasą u niego też raczej średnio, bo uznał, że 700 zł miesięcznie to w jego przypadku strata kasy, no i się wyprowadza. A to nie jest jakieś małe miasto powiatowe gdzie lekarze mogą rzeczywiście biedować, tylko Warszawa.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

