Cały czas istniejemy z cyborgizacjami. Smartfony, tablety, różne specjalistyczne urządzenia poszerzające nasze możliwości to nic innego jak zewnętrzne cyborgizacje. Druga połowa i w szerszym zakresie początek nowego milenium przemieniają naszą populację w społeczeństwa transludzi. Narodził się nowy podgatunek - człowiek przejściowy. Czy powstanie postczłowiek albo sztuczna świadomość? Na razie nie widać ich na horyzoncie, ale przed nami jeszcze wiele stuleci.
Za to na widnokręgu rysuje się era wszechobecnych robotów. Może za dziesiątki lat, ludzie będą rywalizować przy użyciu stworzonych przez siebie robotów? Obok tradycyjnych zawodów lekkoatletycznych będziemy mieli zawody zaawansowanych robotów. Dla mnie to atrakcyjna perspektywa.
Poniżej urządzenie pozyskujące energię z ruchu nóg co można wykorzystać do ładowania baterii.
Uznam, że wcale mi tego nie życzyłeś, tylko źle się wyraziłeś próbując sprowadzić mnie na ziemię ; ) Różnym osobom zegar biologiczny tyka w różnym tempie. Tak, od dwudziestego któregoś roku życia jest coraz "gorzej", ale organizm ma zapas zdrowych komórek. zaawansowani wiekowo maratończycy nie biorą się spod noża chirurga. W dalszym ciągu dotyczy to niewielkiego odsetka populacji, ale nie ulega wątpliwości, że z czasem takich osób będzie więcej. Piszesz, że człowiek jest obliczony na "40", ale jakoś nie słyszę lamentów "Matko Bosko, mam jeszcze żyć 30 lat?!". Nikt nie narzeka na to. Nie w ten sposób. Wola przetrwania jest silniejsza. Ludzie będą dożywać "70" w zdrowiu, ale to nie znaczy, że ciągle mają wykonywać te same rzeczy co pół wieku wcześniej. Wiek, dojrzałość i sprawność organizmu zmieniają się, więc aktywności i rola takich osób w społeczeństwie również ulegną zmianie. Chodzi o podniesienie jakości życia w zaawansowanym wieku, bo to ma sens.
Za to na widnokręgu rysuje się era wszechobecnych robotów. Może za dziesiątki lat, ludzie będą rywalizować przy użyciu stworzonych przez siebie robotów? Obok tradycyjnych zawodów lekkoatletycznych będziemy mieli zawody zaawansowanych robotów. Dla mnie to atrakcyjna perspektywa.
Poniżej urządzenie pozyskujące energię z ruchu nóg co można wykorzystać do ładowania baterii.
Sofeicz napisał(a):Żarłak napisał(a): Nie powiedziałbym, że w wieku 40 lat zaczyna się degeneracja (w kontekście w jakim to napisałeś). Są też osoby, które w wieku tych 80-90 lat funkcjonują normalnie.
Przekroczysz 40 to sam poczujesz.
Oczywiście prowadząc w miarę zdrowy i aktywny tryb życia, unikając czynników ryzyka można się lepiej zakonserwować ale zegar tyka nieubłaganie.
Kurwa mać!
Uznam, że wcale mi tego nie życzyłeś, tylko źle się wyraziłeś próbując sprowadzić mnie na ziemię ; ) Różnym osobom zegar biologiczny tyka w różnym tempie. Tak, od dwudziestego któregoś roku życia jest coraz "gorzej", ale organizm ma zapas zdrowych komórek. zaawansowani wiekowo maratończycy nie biorą się spod noża chirurga. W dalszym ciągu dotyczy to niewielkiego odsetka populacji, ale nie ulega wątpliwości, że z czasem takich osób będzie więcej. Piszesz, że człowiek jest obliczony na "40", ale jakoś nie słyszę lamentów "Matko Bosko, mam jeszcze żyć 30 lat?!". Nikt nie narzeka na to. Nie w ten sposób. Wola przetrwania jest silniejsza. Ludzie będą dożywać "70" w zdrowiu, ale to nie znaczy, że ciągle mają wykonywać te same rzeczy co pół wieku wcześniej. Wiek, dojrzałość i sprawność organizmu zmieniają się, więc aktywności i rola takich osób w społeczeństwie również ulegną zmianie. Chodzi o podniesienie jakości życia w zaawansowanym wieku, bo to ma sens.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

