@ErgoProxy + niefachowiec
Oboje słusznie pokazujecie, że za postępowaniem człowieka stoi celowość: zdobywanie wiedzy lub inwestycja w korzyści bardziej materialne. Dlaczego uważacie, że Bóg nie miał CELU stworzenia człowieka? To, że Wy tego celu nie widzicie lub nie możecie sobie wyobrazić - wyklucza go? Tradycyjna chrześcijańska teologia wskazuje tutaj na miłość, ale proponuję nie ograniczać się do tej jednej kategorii.
(No chyba że zgadzacie się z tezami jednego nowego kolegi na forum, że doskonałość to synonim kompletnego braku potrzeb i celów)
A co do niedoskonałości człowieka, skomentuję tylko, że i to można traktować w podobnych kategoriach. Wtedy niewielka ilość zbawionych wobec liczby wszystkich ludzi jest i tak nieporównywalnie większa, niż znikomy promil materialny i energetyczny, jaki stanowi rodzaj ludzki w bezkresie wszechświata.
Jeżeli masz problemy z rozróżnieniem tych spraw, to daj się zamknąć do jakiegoś więzienia, daj się scwelować a potem opisz swoje doświadczenia w porównaniu, czy fiut w buzi to jednak lepiej, niż fiut w tyłku. Może to doświadczenie sprawi, że przestaniesz wrzucać takie pierdolnięte porównania.
Za wklejanie komentarzy z onetu bez związku z tematem czy tokiem dyskusji masz zasłużonego minusa.
Oboje słusznie pokazujecie, że za postępowaniem człowieka stoi celowość: zdobywanie wiedzy lub inwestycja w korzyści bardziej materialne. Dlaczego uważacie, że Bóg nie miał CELU stworzenia człowieka? To, że Wy tego celu nie widzicie lub nie możecie sobie wyobrazić - wyklucza go? Tradycyjna chrześcijańska teologia wskazuje tutaj na miłość, ale proponuję nie ograniczać się do tej jednej kategorii.
(No chyba że zgadzacie się z tezami jednego nowego kolegi na forum, że doskonałość to synonim kompletnego braku potrzeb i celów)
A co do niedoskonałości człowieka, skomentuję tylko, że i to można traktować w podobnych kategoriach. Wtedy niewielka ilość zbawionych wobec liczby wszystkich ludzi jest i tak nieporównywalnie większa, niż znikomy promil materialny i energetyczny, jaki stanowi rodzaj ludzki w bezkresie wszechświata.
minotaurus napisał(a): To trochę jak z gwałtem - niby generalnie wiadomo co to jest, ale np. zmuszenie do stosunku oralnego to to samo co gwałt?
Jeżeli masz problemy z rozróżnieniem tych spraw, to daj się zamknąć do jakiegoś więzienia, daj się scwelować a potem opisz swoje doświadczenia w porównaniu, czy fiut w buzi to jednak lepiej, niż fiut w tyłku. Może to doświadczenie sprawi, że przestaniesz wrzucać takie pierdolnięte porównania.
Cytat:Mysle że takim odwracaniem kota ogonem mozna obronic lub zanegowac kazda postawe i jest to raczej swiadectwo braku lepszych argumentów.Normalnym sposobem dyskusji jest operowanie tezą i antytezą. Jeżeli brakuje Ci kontrargumentów na antytezę, nie musisz jej dezawuować tym idiomem.
Cytat:Na forum napisałem z powodu zblizonego do tego dla którego przekleje ponizej kolejne swoje wypowiedz z onetu w odpowiedzi na czyjes posty
Za wklejanie komentarzy z onetu bez związku z tematem czy tokiem dyskusji masz zasłużonego minusa.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

