Yudas napisał(a): Nie ma trójcy św. Jeśli jest inaczej, proszę to rzetelnie wykazaćPrawda o Trójcy Św. jest prawdą objawioną. Sam św. Tomasz ładnie wyjaśnia, że są prawdy, do których możemy dojść za pomocą rozumu (można je uargumentować), ale są też takie, które muszą być nam objawione, bo nie mamy żadnych aparatów poznawczych na ich temat.
Zatem, aby uwierzyć w Trójcę Świętą, trzeba najpierw uwierzyć w Boga, który nam się objawił. Oczywiście możemy, patrząc na objawienie starotestamentowe, wątpić czy Bóg faktycznie nam się objawił, czy może to są jedynie bajki. Tego samego nie możemy uczynić już w przypadku Jezusa, bo jest postacią historyczną i to z punktu widzenia historycznego najbardziej udokumentowaną w starożytnym świecie. Możemy oczywiście wątpić w to, że był On Bogiem. Wszelkie wątpliwości powinno rozwiać zmartwychwstanie Jezusa. Dlaczego nie rozwiewa?
O zmartwychwstaniu wiemy od Apostołów, którzy głosili, że Jezus 3 dnia zmartwychwstał. Wiemy, że ta nauka nie podobała się Żydom. Ponieśli oni (oprócz św. Jana) śmierć męczeńską. Czy gdyby kłamali chcieliby oddać swoje życie za wiarę w kogoś, kto już dawno by nie żył?
Wśród Żydów był faryzeusz imieniem Szaweł. Był świadkiem męczeńskiej śmierci św. Szczepana. Prześladował on Kościół zabijając w imię Boga wyznawców Jezusa. Był święcie przekonany o ich heretyckiej wierze. Dlaczego jest teraz nazywany Apostołem Narodów?
Na temat Trójcy Świętej powstało wiele książek, tomów i alegorii. Nie sposób tego wszystkiego umieścić w poście na forum. Trzeba tylko ruszyć cztery litery, podreptać do księgarni, która posiada odpowiedni dział, wypożyczyć, przeczytać i oddać. Niestety to nie jest w przypadku niektórych takie łatwe i oczywiste, dlatego że lepiej odrzucić z automatu Boga, to problem się rozwiąże. Oto dzisiejszy ateizm w wykonaniu Polaków.
Prawd objawionych się nie kwestionuje. Można zakwestionować objawienie, ale gdy się je już przyjmuje za prawdę, to również przyjmuje się te treści, które ze sobą niesie. Jak możesz w ogóle pytać o Trójcę Świętą, jak odrzucasz objawienie?
Odrzucanie objawienia jest grzechem, który odrzuca w ogóle możliwość zbawienia, dlatego osoba, która go popełnia świadomie skazuje siebie na potępienie. Jest oczywiste, że ktoś kto odrzuca zbawienie, nie będzie prosić o nie. Jest to świadomy czyn w stosunku do Boga, z którym człowiek nie chce mieć nic wspólnego, dlatego Bóg szanując decyzję człowieka, przestaje mu się narzucać. Dlatego wcale się nie dziwię, że niektórzy nie wierzą w Boga. W sumie, w ich stanie duchowym dziwne byłoby, gdyby w Boga wierzyli. Nie oznacza to, że z takiej sytuacji nie ma wyjścia, ale tylko kierownik duchowy może pomóc.
A tym których ta odpowiedź nie przekonała, pan Adolf H. przesyła serdeczne pozdrowienia i szczere uznanie, że podobnie jak on chcecie tworzyć świat pokoju pozbawiony jakichś bajeczek. Ten pan życzy wam również powodzenia.

