lumberjack napisał(a): A czym jest krzywda? Bólem fizycznym? Lekarz ucinający nogę w którą wdała się gangrena czyni zło czy dobro? Wykonanie bolesnej kary śmierci na Trynkiewiczu to zło czy dobro? Trucie tasiemca, czynienie mu krzywdy to zło czy dobro?Odnośnie pyt 1
Czasami wartość ma nieistnienie. Stoicy opisali wiele sytuacji, w których samobójstwo jest najlepszym wyjściem.
Jeśli ów byt byłby doskonały w złu, to znaczy, że ogólnie byłby niedoskonały, bo posiadający atrybut zła (w dodatku doskonałego zła).
To zalezy od konkretnej sytuacji właśnie. Czasem krzywdą jest ból fizyczny choć z reguły łączy się z (jeszcze większym) bólem psychicznym. Gdy bandyta kopie, gdy gwałciciel gwałci, gdy morderca wali po głowie ofiare by ją zabić. Wtedy krzywda ewidentnie jest bólem fizycznym, między innymi oczywiscie bo nie tylko tym ale jest. Ucięcie zakażonej nogi jest krzywdą tylko wtedy gdy chory sobie tego nie życzy (po oczywiście poinformowaniu go o konsekwencjach). Tu ból nie ma znaczenia pomijając już nawet fakt że pod narkozą nie boli. Wykonanie jak najbolesniejszej kary smierci na trynkiewiczu i w ogóle na każdym mordercy jest oczywiscie dobrem. Trucie tasiemca tez jest dobrem tak jak niszczenie próchnicy - to ciała obce które nam czynią krzywdę.
Odnosnie 2
To znaczy nie tyle nieistnienie co wyjście z ciała (uważam że zyjemy po "śmierci" niezależnie od istnienia czy nie tzw. boga). To jasne, ze ten skrajnie nieudolny świat stawia nieraz ludzi w sytuacji ze jedyną opcja pozostaje im samobójstwo. Co do tego nie mam wątpliwości ale to już wina właśnie nieudolnosci owego swiata. Samo istnienie jest wartością bezgraniczną. Nie można mówic że wartoscią jest nieistnienie tylko dlatego że zostałeś postawiony w sytuacji gdy musisz popełnic samobójstwo.
Abstrahując juz od sytuacji zmuszenia do samobójstwa, idac tym tokiem w ogóle istnienie miało by wartość tylko gdy istnieje wiecznie, czyli ktoś kto umarł swą śmiercią przekreślałby wartość swego wczesniejszego tu na Ziemi życia. Nonsens. Czy jak Ty lub ktoś Ci najbliższy dostanie sie w strefe śmiertelnego skażenia amoniakiem powiesz: teraz wartość ma tylko twoje nieistnienie?
Odnośnie 3
Acha czyli zakładasz że doskonałość nie ma w sobie niczego złego - jest w 100% złożone z dobra. doskonałość=czystemu dobru. W takim załżeniu uważam, ze takiej doskonałosci nie ma. cześciową doskonałość (jakąś tam ilość dobra) posiadają niektórzy ludzie, bez watpienia niektóre także i zwierzeta i nie wykluczam ze i istoty pozaziemskie. I to oni/one właśnie sa, w tym rozumieniu, każdy niejako dla siebie, bogiem. A już ja dla siebie bogiem jestem na pewno:-)

