łowca napisał(a): Niewątpliwie oczywistą jest rzeczą, że nasz gatunek stanowi fenomen na skalę światową. Nigdy wcześniej gatunek o rozmiarach równych człowiekowi, ...
Niewątpliwie, nie jest to ani trochę oczywiste! Skąd w ludziach ta, niczym nieuzasadniona, tendencja do przypisywania sobie jakiejś szczególnej roli? Wszechświat to fenomen! (Jeżeli jest jedyny). Życie to fenomen! (Jeżeli występuje tylko na Ziemi). Natomiast, człowiek jest normalnym - jednym z wielu - produktem Wszechświata i praw w nim działających, w szczególności tych, które rządzą ewolucją. Nie ma w nim nic niezwykłego, bo te prawa w prosty sposób go tłumaczą. Mimo, że wszystkie obecnie żyjące gatunki ewoluowały tyle samo czasu, to nie mogły przecież ewoluować dokładnie tak samo. Któryś z nich musiał osiągnąć "najwyższy" poziom ewolucyjnego rozwoju! Ale, czy jest nim akurat homo sapiens? Jak to ocenić? Według jakich kryteriów? Jak organizm większy, to lepszy? Jak bardziej rozumny, to lepszy? Jeżeli ustawimy sobie takie kryteria, to człowiek będzie "największym sukcesem" ewolucji, ale wtedy ten "przetarg" będzie "ustawiony". Według teorii ewolucji te cechy nie mają żadnego znaczenia. Sukces ewolucyjny, to sukces rozrodczy! W tej kategorii człowiek zajmuje zapewne stosunkowo wysoką pozycję, ale bakterie są, pod tym względem, bezkonkurencyjne. Najmniejsze, bezmózgowe organizmy, którym aparat matematyczny jest zupełnie zbędny! Jeżeli człowiek zacznie kiedykolwiek zasiedlać inne planety, to bakterie na 100 % wyruszą z nim w tą podróż i będzie ich miliardy razy więcej niż ludzi. Rozprzestrzenią się po Wszechświecie, chiciaż matematyka jest im kompletnie obca. I to na pewno będzie największym sukcesem ewolucji.

