Ja bym wysłała po prostu osoby lepsze. Statystyczny facet jest silniejszy niż statystyczna kobieta, natomiast są takie, które potrafią złamać szczękę w razie potrzeby i w ich towarzystwie czułabym się pewniej niż w towarzystwie niektórych facetów.
Problemem nie są kobiety w policji, tylko raczej przyjmowanie ich na siłę i wszelkiego rodzaju parytety. Co do tego cytowanego policjanta, trudno powiedzieć, nie znając wspomnianych osób, czy te babki naprawdę są beznadziejne i dlatego nikt nie chce z nimi jeździć, czy rzeczywiście panom policjantom nie mieści się w głowie, że kobiety wykonują takie zajęcia i zakładają z góry, że są gorsze. Zdarza się, że osobom, które robią coś nietypowego na przykład dla swojej płci stawia się wyższe wymagania. Niektórzy wykładowcy na typowo "męskich" kierunkach są podobno zadziwieni tym, że pojawiają się tam studentki i te dziewczyny muszą być lepsze od swoich kolegów, żeby profesorowie raczyli je zauważyć. Poza tym gość narzeka na to, że nie nagłaśnia się nieudolnych interwencji policjantek, a ja nie zauważyłam, żeby nagłaśniano też nieudolne interwencje policjantów. To znaczy czasami się nagłaśnia, ale raczej jako nieudolne interwencje "policji", nie odnosząc się do płci. jakiś czas temu zostałam wplątana w aferę z agresywnymi i pijanymi sąsiadami koleżanki, a przysłani na interwencję dwaj młodzi policjanci wydawali się nieco przytłoczeni sytuacją. Kiedy odjeżdżali radiowozem, sąsiedzi rzucali w niego jajkami z okna.
Problemem nie są kobiety w policji, tylko raczej przyjmowanie ich na siłę i wszelkiego rodzaju parytety. Co do tego cytowanego policjanta, trudno powiedzieć, nie znając wspomnianych osób, czy te babki naprawdę są beznadziejne i dlatego nikt nie chce z nimi jeździć, czy rzeczywiście panom policjantom nie mieści się w głowie, że kobiety wykonują takie zajęcia i zakładają z góry, że są gorsze. Zdarza się, że osobom, które robią coś nietypowego na przykład dla swojej płci stawia się wyższe wymagania. Niektórzy wykładowcy na typowo "męskich" kierunkach są podobno zadziwieni tym, że pojawiają się tam studentki i te dziewczyny muszą być lepsze od swoich kolegów, żeby profesorowie raczyli je zauważyć. Poza tym gość narzeka na to, że nie nagłaśnia się nieudolnych interwencji policjantek, a ja nie zauważyłam, żeby nagłaśniano też nieudolne interwencje policjantów. To znaczy czasami się nagłaśnia, ale raczej jako nieudolne interwencje "policji", nie odnosząc się do płci. jakiś czas temu zostałam wplątana w aferę z agresywnymi i pijanymi sąsiadami koleżanki, a przysłani na interwencję dwaj młodzi policjanci wydawali się nieco przytłoczeni sytuacją. Kiedy odjeżdżali radiowozem, sąsiedzi rzucali w niego jajkami z okna.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

