zefciu napisał(a): Tutaj również można się sprzeczać, od kiedy możemy mówić o "Polsce". Ale nie to jest tak naprawdę tematem dyskusji. Pytaniem, jest, czy "Polska" by zaistniała w ogóle, gdyby nie chrzest.
Myślę, że tak, ale nie wiem czy jest sens rozważać tę kwestię, bo przyjęcie chrześcijaństwa było koniecznością. Może gdyby nastąpiło to sto albo dwieście lat później to zachodnia granica pokrywałaby się z Wartą? Mielibyśmy większy odsetek osadnictwa niemieckiego i silniejszy wpływ cesarstwa, a w czasach reformacji znacznie większy odsetek protestantów. Tylko czy możliwe byłoby odwlekanie chrztu tak długo w obliczu nieuchronnych krucjat?
Z Mieszka I był mądry władca. Biorąc chrzest z ramienia czeskiego podjął najlepszą decyzję jaką mógł podjąć.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

