Miałem niedawno niezwykły sen. Otóż śniło mi się, że...umarłem.Nagle poczułem, że opuszczają mnie wszystkie siły, tracę świadomość własnego istnienia, zatapiam się w ciemność.Jakże łatwo, szybko i niespodziewanie można odejść...Najciekawsze jednak bylo to, co wydarzylo się po śmierci.Ano...obudziłem się.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

