lorak napisał(a): owszem, jest to jak najbardziej zrozumiałe - co nie zmienia faktu, iż daleko temu do starkowatości.A kogo tutaj bierzesz jako wzorzec starkowatości? Ned nie miał takiej jak ona okazji zemsty na ludziach, którzy go rzeczywiście skrzywdzili. Zresztą Ned na tle innych Starków był najspokojniejszy.
Cytat:BTW, dla mnie Sansa od początku (choć bardziej było to widać w książkach niż serialu) była inna niż jej rodzina, budziła we mnie niechęć.Sansa na początku miała być zdrajczynią rodu. I być może na początku książek ślad tego pierwotnego planu pozostaje. Nie wiem, kiedy Cat miałaby okazję zdradzić Neda z Littlefingerem.
